Tommy nie zasiadł z innymi do stołu. Nie potrafił zmusić się do tego, by usiąść obok tego palanta Gary'ego. Burknął więc tylko coś pod nosem, że nie jest głodny, co jednak nie było prawdą. Zdradziło go głośne burczenie żołądka, gdy poczuł zapach podawanej potrawy. Zażenowany wyszedł szybko za Franko, by towarzyszyć mu w obchodzie.
* * * * *
W kościele nie odezwał się ani jednym słowem. Spojrzał tylko na tego ruska, który kładł się na łóżku, okupowanym kiedyś przez Zacka. Na wspomnienie przyjaciela poczuł przygnębienie. Nie mógł z nim nawet pogadać, Sullivan kazał Zackowi pozbyć się jego komórki. Ciekawe co u niego słychać?
Niecierpliwie czekał aż będą mogli stąd wyjść. Nie cierpiał tego miejsca.