Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-11-2019, 18:50   #194
Micas
 
Micas's Avatar
 
Reputacja: 1 Micas ma wyłączoną reputację
Post

Sytuacja gwałtownie nabierała tempa. SOGowcy i Komandosi ruszyli do dalszego, wariackiego szturmu. Prosto przez obszerne palce-parkingi gęsto ostrzeliwane z budynków i czołgu. Ich własne pojazdy i koledzy z dawnego sklepu oraz budynków za Kumielą dawali im huraganową osłonę ogniową. Na pustych placach dymiło jak we mgle - nacierający zużyli chyba cały zapas granatów dymnych.

O dziwo, nikt nie zginął. Czekiści broniący tych mniejszych struktur walili Panu Bogu w okno, albo uszkadzali asfalt/betonówkę. W odpowiedzi ku nim szły serie z kaemów, precyzyjnie wymierzone kule z broni wyborowej... oraz odłamkowo-burzące pociski z ponad stumilimetrowych armat Abramsa i Leoparda. Trzy mniejsze struktury bardziej na lewo od kierunku natarcia (czyli na północ) oraz ogród/pawilon na zapleczu dawnego sklepu PSB "Mrówka" praktycznie się posypały od tych eksplozji. W ziejące dziury szły granaty - ręczne od nacierających piechurów bądź kontaktowe wyplute z Mark 19 jednego ze Strykerów.

Dwa mniejsze budynki i ogród były praktycznie zmiecione. Trzeci, nieco większy, był mocno dojebany - i zaraz wysprzątany oraz obsadzony przez ludzi z CIA. Ale ten naprzeciwko dawnego sklepu DDD twardo się bronił. Komandosi i SOGiści wdarli się do środka, nie żałując granatów. Wewnątrz były doborowe czekistowskie zombie-cyborgi. Dwóch krasnoludów w lekkich pancerzach - jeden ze strzelbą T-250 z nabitym bagnetem, drugi z jakimś cholernym toporem i rewolwerem Warhawk. Zabili dwóch z SOG - jednego najpierw na bagnet nadziali a potem zmietli z przyłożenia wystrzałem ze strzelby, drugi skonał podobnie, najpierw z toporem w klacie, a potem odstrzelony Warhawkiem. Zaraz potem obydwu "berzerkerów" spruto z broni automatycznej.

Potem było niewiele lepiej. Trzech nakokszonych trolli w ciężkich pancerzach, zaporowo siepiących z pistoletów maszynowych i idących korytarzami prosto na "szturmujących" (bo kto tu kogo szturmował?). Sytuacja byłaby słaba, gdyby nie wykorzystanie kilku granatników i erpegów. Dopiero one powstrzymały koksów.

Wyższe piętro zajmowała siódemka ciężkozbrojnych orków na oślep ostrzeliwujących się karabinami M23. Z nimi poszło łatwiej - dwa pociski czołgowe HE 120 i 140mm w piętro, garść flashbangów i wejście. Szybka identyfikacja celów, precyzyjne serie w łby, po kolejnej serii na "trupa" - double tap, bo z tymi cholernymi cyberami nigdy nie wiadomo było.

Był też elfi snajper, naćpany po uszy Cramem, w najlżejszym pancerzu (w zasadzie kamuflażu ze słabymi włóknami balistycznymi), za to z wired reflexes i wzmacnianymi rękoma oraz barkami. Snajper. Trochę namieszał, pakując ciężkie naboje ze swojego SM-3. Cholerny gołębiarz. Dorwali go na tym, co zostało ze "strychu" tej struktury. Był gotów, albo miał tak zajebiście szybką reakcję, że to było bez znaczenia. Jego pistolet Security 500 kładł dość zapory ogniowej, plus granaty, by uniemożliwiać podejście... ale wystawiły go snajperowi, "Johnny'emu" z grupy Beboka. Rozpukł mu glacę.

Budynek wzięty. Zmusiło to wrogiego T-90UM do działania. Wyjechał spośród budynków, skupiając zaporowy ogień na wschodniej stronie zdobytej struktury, a z armaty przyjebał prosto w poddasze starego bloku za Kumielą - tam, gdzie był "Johnny". Snajper nie miał szans. Oko za oko.

Zaraz za czołgiem cała chmara dronów bojowych i kolejnych czekistów. Masa granatów dymnych, w tym z wyrzutników te-dziewięćdziesiątki. Parli na budynki ledwo co zajęte przez SOG i JWK. Kontr-szturm.

Wozy z grupy Beboka zajęły nowe pozycje, korzystając z tego, że wróg był zajęty. Dron zwiadowczy nie wskazywał na żadne zagrożenia przeciwlotnicze/antydronowe ponad "zwyczajne" uzbrojenie w łapach czekistów - i wukaem Kord na T-90, zdolny do ograniczonej walki p.lot.

W międzyczasie szersze siły Sprzymierzonych wdzierały się do kolejnych hal, łamiąc resztki zewnętrznego pierścienia obrony kompleksu.

Na południu zaś, na Zatorzu/Nowym Polu... Nieciekawie. Zaporowy ogień osobistej broni palnej i trzech em-sześćdziesiątek nie wystarczył. VDV skupiło tam natarcie swoich pojazdów, w tym helikopterów szturmowych. Huraganowy ogień z działek automatycznych i minigunów, poparty rojem niekierowanych rakiet typu FFAR oraz pociskami odłamkowo-burzącymi z moździerzy 120mm, osłonięty chmurą dymu i dipoli, był nie do skontrowania. Drugi M113 był już płonącym wrakiem, wkrótce dołączył doń jeden ze Strykerów. Drugi musiał się wycofać wraz z tymi, którzy ocalali ze zmotoryzowanego odwodu Lubomirskiego. A na dachu WORDa desantowały już błękitne berety z drugiego Hipa oraz z Hinda. Ktokolwiek z obrońców wciąż tam żył, miał przesrane.

Wkrótce VDV miało ruszyć w górę Skrzydlatej i dotrzeć do skrzyżowania z Kilińskiego i Lotniczą...



SITREP

Żeby było przejrzyściej, będę nanosić na mapy tylko zmiany względem poprzednich.



Niebieskie gromy - miejsca gdzie toczą się walki Sprzymierzonych z CzK.
N. sprej - dwa nowe budynki zajęte przez SOG i JWK.
N. iksy - miejscówy rozwalone ogniem.
Czerwony iks z czarną kropką - miejsce trafienia pocisku HE 125mm z działa T-90UM, gdzie skonał "Johnny" z grupy Beboka.
Różnokolorowe kropki - te same pojazdy, co przedtem, jeno pozycje inne. MANTISS II jest przy płd.zach. narożniku budynku DDD, STAR 1444 przy płn.zach., a Hummer wciąż na ulicy Fabrycznej.
Pomarańczowy sprej wokół czerwonej kropki - wraże kontrnatarcie i T-90UM.

Straty
Ne liczę już masowych strat w ludziach po obydwu stronach, zrobię podsumowanie na koniec tej fazy operacji.

Sprzymierzeni
- M113A2 (km M60)
- Jeden M1126A2 Stryker (M60)
- KIA: załogi pojazdów, 11 piechurów AW z grupy odwodowej oraz 3 operatorów SOG (w tym "Johnny" od Beboka) i 3 komandosów JWK z grupy szturmowej.

Czarna Kompania
- Elfi Snajper z Ranger Arms SM-3
- Dwóch krasnoludzkich berzerków (pierwszy - topór + Ruger Warhawk; drugi - Defiance T-250 + bagnet)
- Trzy trolle-czołgi (z Sanderami TMP)
- Siedem cyber-orków (z Coltami M23)

Nieprzyjacielskie kontrnatarcie
Między innymi drony:
- 3x Doberman (2x standard, 1x Sniper)
- Sundowner (wersja Assist)
- Steel Lynx
- Guardian
- DrugMule
- RoboDoc
 
__________________
Dorosłość to ściema dla dzieci.

Ostatnio edytowane przez Micas : 23-11-2019 o 10:45. Powód: Johnny.
Micas jest offline