Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-11-2019, 15:31   #201
JohnyTRS
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
Kocur


-Co za chore gówno - rzucił Kocur, wraz z oddziałem przystępując do szturmu na ten budyneczek na parkingu. Dookoła wszystko paliło się po eksplozji, niektóre hale groziły zawaleniem, a w tym małym kurestwie skosiło mu trzech... nie, czterej ludzi.

Kurwa

Byli w środku, każde pomieszczenie było profilaktycznie omiatane, bez większego taktycznego pomysłu, lufa lkmu wystawiona z ręki zza rogu i jazda do przodu.

Huknął granat, wszyscy automatycznie przypadli o ścian, w ciemnościach i dymie trudno było rozpoznać, kto to rzucił. Kontenery pod niebieskim dachem były wredne, ale to to było przegięcie.

- Kto rzucił granat?! - Kocura trochę zarzuciło o ścianę. Kolejne pomieszczenie. Czysto.
- Przerwać ogień!

Było ich zbyt wielu ja na taki mały budyneczek. Granat był ich, wyczyścili ten syf. Teraz musieli przedrzeć się przez parking, i ruiny do miejsca, gdzie mniej więcej wysadzili ten czołg. Żołnierze obsadzili wszystkie okna od południa, w kierunku wroga. Kocur wiedział o tym latającym syfie. Drony.
-Bebok, droga czysta czy coś tam jeszcze w powietrzu lata? Przebijam się wzdłuż zachodniej hali.
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
JohnyTRS jest offline