Wątek: Arch Inverted
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-08-2007, 22:44   #18
Ninetongues
 
Reputacja: 1 Ninetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłość
Myślę, że nie ma potrzeby daje drążyć tematu Szermierzy w polityce. Zdradzę, że sam imperator Tessgan, choć już ledwo żywy, jest właśnie takim ukrywanym Szermierzem.

Pomysły o których piszesz, krzyżówki genetyczne, próby podbicia świata,to efekt zaczepienia się na te właśnie haczyki. Podręcznik nie odpowie na wszystkie pytania, ale da w różnych miejscach wystarczająco dużo informacji i wskazówek, że każdy będzie mógł się domyślać, że "ten cały imperator to chyba Szermierz jest".

Krzyżówki rodzeństwa, Szermiercza rodzina "Iniemamocnych" - to wszystko dobre pomysły na długie i ciekawe kampanie.

Sama zewnętrzna ingerencja byłaby trudna, ze względu na "niestabilność" potencjalnych obiektów rozpłodowych właśnie. Ale czemu nie hodowla armii z klonów Szermierza, vide Jango Fett w Star Wars? Jak mówię - to może mieć miejsce. Znów ciekawy temat na kampanię.

Moje zabawy z genetyką ciągną się i ciągną,i trudno byłoby wymienić wszystkie "genetyczne" zabawki tkwiące w AI. Dobrym przykładem niech będzie filozofia Tain-Naar:

Jinnowie, którzy żyją dużo krócej niż inne rasy, wynaleźli sposób na sztuczne przedłużanie życia - ważnym osobistościom (powiedzmy pan X) podstawia się specjalnie dobranych, słabych genetycznie partnerów i zmusza do spłodzenia potomków. Ci zaś są od dziecka uczeni, że są właśnie "panem X dwa, trzy czy ileśtam", wbija im się technikami hipnotycznymi do głów historię całej linni "panów X", ich nawyki, zwyczaje, ba, nawet robi im się takie sam blizny i rany, jakie miał poprzednik. I w ten sposób niejako gość żyje dalej, mimo że umarł.

Cała powyższa kwestia jest oczywiście bardziej skomplikowana. Nasuwają się pytania: A co, jak gracz zakocha się w takiej Jinnce, ona umrze, a wtedy pojawi się jej kolejne "wcielenie", tak samo wyglądające, i zakochane w graczu, pamiętające każdą wspólną chwilę? Czy gracz uzna, że to jego ukochana, czy nazwie to kłamstwem i praniem mózgu?

A co jeśli dany "Jinn wcielenie X" zbuntuje się, i postanowi żyć własnym życiem? Czy da radę odrzucić taką indoktrynację?

Na te pytania AI nie odpowiada wprost, tylko nazywa je pomysłami na przygody.

Co do potężnych Szermierzy i polityki znowu - oni przestają postrzegać granice, państwa, czy wpływy. Szukają najczęściej czegoś więcej, wyższych celów. Podróżują po Memoirze [inny wymiar], schodzą w głębię Skatii (podziemia) aby zobaczyć maszyny grawitacyjne, albo sprawdzić, czy na zewnątrz coś istnieje, podróżują na księżyc... Oj, mają co robić.

Co do konwencji, wszystko sprowadza się do poszlak porozrzucanych po podręczniku. Gość, który przeczyta kawał informacji o świecie, podobnie jak Ty natychmiast będzie miał wiele pytań. Czy da się zrobić państwo rządzone przez Szermierzy? Czy może Szermierze tak naprawdę są zagrożeniem dla świta i trzeba ich zabijać? [Są śmiertelnicy specjalizujący się w polowaniu na Szermierzy, tak zwani Łowcy. Ba, są nawet Łowcy-Szermierze ^^]

I na te pytania nie znajdzie jasnych odpowiedzi. Będzie musiał wyciągnąć wnioski, popatrzeć na to przez pryzmat swojej logiki, owej "prawdy" którą wyznaje, i... Okaże się, że głowę ma pełną pomysłów na przygody. Tu widzę tą elastyczność. Ktoś może uznać eksperymenty genetyczne Rożców za rasowy horror, podczas gdy dla kogo innego będą to tylko bonusy do statów, a dla jeszcze innego ciekawe zagadnienie społeczne.

Co do regulacji - nawet historia jest podana w różnych wersjach, proponowanych przez różne rasy i filozofie. I nigdzie nie ma powiedziane, że to jest fakt, a to mrzonki.

Suplementy, dodatki rozwijające linię fabularną będę niektóre rzeczy prostować, ale sądzę, że wielu graczy ucieszy się, kiedy znajdą wzmiankę, że jakaś tam grupa Szermierzy zniszczyła Bikominów, bo oni mieli o tym kampanię właśnie. A znając haczyki i różne ciekawe ścieżki fabularne w AI mogę przewidzieć i skonkludować.

Ideałem byłoby założenie międzynarodowej sieci wymieniającej w uporządkowany sposób informacje i plotki, co to się stało u nich na sesjach... Takie swego rodzaju Community, z żywym storylinem i plotkami.

Będzie też kilka epok, w których można będzie prowadzić grę, a każda ma swój klimat. Nic też nie stoi na przeszkodzie, żeby GM stworzył własną epokę.

Także do wyboru - do koloru.

Co do konkretnych informacji, to będą to rzeczy oczywiste z punktu widzenia filozofii:

Arche to sztuczny świat
Ktoś musiał go zbudować
Ktoś musiał być na tyle potężny, żeby go zbudować
I na tyle potężny, żeby zebrać różne rasy ze wszystkich wszechświatów
Możliwe, że miał jakiś w tym cel
Dał archejczykom możliwość krzyżowania się między rasami
Stworzył Szermierzy i dał im moc

I trochę pewnych rzeczy w historii. Reszta - do własnej interpretacji. Mamy więc załóżmy taki szkielet, jakiś 33,33% systemu, a reszta to pytania bez odpowiedzi.

Co do drużyn Szermierzy - będzie cały rozdział o Tworzeniu Drużyny, a Tworzenie Postaci, będzie jedynie podpunktem. Jednostką w AI RPG będzie Drużyna. Jak ją zgrać, pomysły na drużyny (w sensie przyjaciele z dzieciństwa, trenowani przez tego samego mistrza, mający wspólny cel itp.) i tak dalej. Oczywiście bez żadnych cyferek, czy "Punktów Drużyny" do wydawania na typy postaci, albo featy dla całej ekipy, choć kiedyś i o tym myślałem.

Dlatego z wejścia będzie propaganda - współpracuj z drużyną. W inych dużych systemach się to olewa, i działa, więc sądzę, że kiedy dam cały rozdział o tej kwestii, to powinno rozwiązać problemy źle złożonej drużyny.

Konflikty wewnątrz drużyny Graczy są w porządku, póki nie psują zabawy. I to jest podstawa. Przede wszystkim - wszyscy się mają dobrze bawić, a po drugie dopiero mieć postać, która ma swoje własne cele. Inaczej sesje rozpływają się, bo ten chce robić to, a inny tamto. Tu trzeba kompromisu.

Uważam że "spiski" niestety właśnie bardzo często kończą się rozmemłaniem historii, i tylko najlepsi z Graczy i Mistrzów jakoś sobie z nimi poradzą na tyle, aby i wilk (gracz) był syty i owca (historia) cała.

Co do naszego mieszczucha w dziczy - statsy dopasują się do jego charakteru bez udziału żadnych punktów. Mechanika takich zmian będzie czysto storytellingowa, i będzie dużo wymagała od gracza.

Co do Kunstu - karma to zatem złe słowo. Słowo "Kunszt" wystarczy, żeby opisać ten współczynnik, choć "karma" pasuje lepiej jako opis tego, czego za ich pomocą można dokonać.

Pozdrawiam, i zapewniam, że sesja jest szykowana. Już lada dzień announcement, i zasady (oczywiście olewamy całą mechanikę kostkową na rzecz czegoś łatwiejszego podczas sesji na Forum, tym bardziej, że w tej historii Gracze wcielą się w zwykłych archejczyków, a nie potężnych Szermierzy), oraz tworzenie lub... Przydzielanie wymyślonych wcześniej postaci.
 
Ninetongues jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem