24-11-2019, 17:45
|
#202 |
Kapitan Sci-Fi | No, wreszcie! Kontrnatarcie załamało się, trzeba to było wykorzystać.
- Kto żyw, za mną! - krzyknął Wiaderny.
Wycofujące się w nieładzie resztki grupy uderzeniowej ruskich mogły być łatwym celem. Gdyby na ich karkach wpadli do budynku, do którego tamci uciekali, mogliby go zająć zanim zorganizowano by w nim poważniejszą obronę. Nie było czasu do stracenia. |
| |