24-11-2019, 18:00
|
#49 |
| Pokład Anabelle, delta Rhone
Czysty strzał - pomyślała Angeline - starszy sierżant byłby zadowolony, chociaż pewnie mruknąłby pod nosem, że przeniosłam za wysoko. Odruchowo przeładowany po strzale karabin naprowadziła na kolejny cel gdy usłyszała złośliwą uwagę swojego ukochanego braciszka.
...żołnierze dobrze wiedzą co mają robić i nie trzeba im przeszkadzać w tym na czym się znają najlepiej. Ty zaś moja droga siostro, lepiej zejdź do kokpitu i nie popisuj się przed nimi swoim... okiem - głos Abdela nacechowany był mieszaniną dezaprobaty i szyderstwa.
Przeszkadzać żołnierzom. Co za idiota. Jakby nie wiedział, że jestem tak samo dobrze wyszkolona jak większość z nich przemknęło przez myśl spokojnie celującej do kolejnego mężczyzny Angeline.
- Oczywiście mój ukochany braciszku - rzuciła starając się ukryć złośliwość w swoim głosie - Zejdę na dół jak tylko upewnię się, że dziedzić wspaniałego rodu Sanguine i przyszłość kraju Franków jest bezpieczny. Czekam jeszcze chwilę z oddaniem drugiego strzału... a nuż pojawi się lepszy cel
|
| |