Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-11-2019, 07:01   #12
Draugdin
Wiedźmin Właściwy
 
Draugdin's Avatar
 
Reputacja: 1 Draugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputację
Cisza, spokój, sielanka, nuda... Tak nuda była nie do zniesienia w takich misjach. Dobrze, że chociaż było co poczytać.

Żółta kontrolka na pulpicie przerwała mu pochłanianie kolejne książki i wyrwała go z odrętwienia. Odłożył datapad i już był w gotowy do działania.

Zapiąwszy pasy w fotelu pilota włączał kolejne przyciski i przełączniki na pulpicie w takim tempie i ze sprawnością palców jak pianista wirtuoz. kolejne kontrolki się zapalały potwierdzają obudzenie do życia kolejnych potrzebnych systemów.

- Mamy robotę. Żółty alarm. Bądźcie w gotowości i podążajcie za mną. - Draugdin rzucił w eter krótkie ledwie komendy. Wiedział, że więcej póki co nie trzeba było. Latali razem zbyt długo, żeby nie wiedział, że reszta pilotów ze skrzydła "Sahdows" w tym momencie albo jeszcze wykonywała dokładnie te same czynności co on albo już je skończyła wykonywać.

Póki co nie było żadnych wytycznych więc wydał rozkaz lotu z prędkością przelotową w kierunku najbliższych punktów wskazanych na skanerach. Dziwne było jedynie to, że żaden z radarów czy skanerów nie wyświetlał, żadnych bliższych informacji. Żadnej identyfikacji.

Nagle ciszę radiową przerwał głos kapitana lotniskowca. Był spokojny i stanowczy.
- Wszystkie jednostki proszę wracać do doków. Powtarzam: wszystkie statki wracać na lotniskowiec i czekać na dalsze rozkazy. Dajemy wam osłonę ogniową z platform.

No i w pizdu wylądował pomyślał sobie Ghost dowódca skrzydła Shadows.
Może nie zawsze wykonywał wszystkie rozkazy skrupulatnie jednak wile już widział i wiedział, że w otwartej przestrzeni nie ma żartów, a życie ludzkie nie jest czymś co można naprawić jak uszkodzony statek.
Poza tym był od jakiegoś czasu dowódca całego skrzydła myśliwców i musiał myśleć i być odpowiedzialnym nie tylko za siebie.

- Dobra chłopaki sami słyszeliście. Jak znam naszego kapitana to nie jest panikarzem także to musi być coś poważnego. Nawrót i wracamy do bazy. Wydał polecenie Draugdin.

Lubił swoją służbę, lubił walkę w kosmosie jednak rozsądek jest ważniejszy. Przecież jak to mówią w przestrzeni nikt nie usłyszy twojego krzyku.
 
__________________
There can be only One Draugdin!

We're fools to make war on our brothers in arms.
Draugdin jest offline