Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-11-2019, 17:30   #93
PeeWee
 
PeeWee's Avatar
 
Reputacja: 1 PeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputację
Ewka aż klasnęła z radości, kiedy grupa bez dalszych protestów ruszyła z Lilką. Wokalistka Martwego Śmieciarza zdawała się jednak ignorować kierowane w jej stronę pytania. Zbywała je tylko krótkim “wszystko w swoim czasie”

Darek cały czas kręcił nosem na taki obrót sprawy i nie ukrywał swojego niezadowolenia.
- Coś mi tu śmierdzi - szepnął do Konrada, gdy szli w nieznanym kierunku, prowadzeni przez Lilkę - Po co za nią leziemy, nie wiadomo gdzie? Mieliśmy się przecież spotkać z Mikołajem, co nie?

Mijali kolejne ulice i przecznice i wydawać się mogło, że dziewczyna wodzi swoich przyjaciół za nos. Po ponad kwadransie marszu, Lilka w końcu przystanęła. Grupa znalazła się w samym centrum Stalinogrodu, tuż naprzeciwko ogromnej hali widowiskowo-sportowej, zwanej popularnie Spodkiem.

- No i co? - zapytał zadziornie Darek.
- Co, no i co? To jest nasza misja. - odparła Lilka dłonią wskazując kosmiczną budowlę z betonu i stali.
- I niby co mamy ją porwać i odlecieć w kosmos? - drwił Darek.
- Chciałbyś co, mój kujonku kochany - odgryzła się Lilka, puszczając mu jednocześnie oczko. Widząc jednak zacięte miny Konrada i Ewki, dziewczyna rozłożyła ręce i ze zrezygnowaną miną westchnął:
- No dobra, niech wam będzie. Widzę, że nie umiecie się bawić. Nie będzie niespodzianki. Będziecie tego żałować, ale trudno.
- Dobra, dobra. Do brzegu, bo szkoda czasu na te głupoty.
- Nie nerwuj się tak, Dareczku, bo ci sie zwoje poprzepalają i nie będziesz już naszym grupowym mądralą.
- Lilka, no powiedz wreszcie o co chodzi, a nie się przekomarzasz i przekomarzasz - wtrąciła, milcząca do tej pory Ewka.
Lilka zrobiła obrażoną minę, ale zaczęła w końcu mówić z sensem i do rzeczy.
- Sprawa jest prosta. No niby prosta. Tam na górze jak się dowiedziałam jest tajne archiwum i biuro projektowe. To ponoć tam trzymają wszystkie plany, jakie powstają w Grawitronie. Wejdziemy tam i tadam, wszystko będziemy wiedzieć.
- Co? - zapiszczała zdziwiona i oburzona jednocześnie Ewka - Że niby co zrobimy?
- No co? Wejść do Grawitronu też się bałaś, a jakoś wszyscy żyjemy i się dobrze mamy. No to, co banda? - zapytała Lilka naśladując głos Konrada - Jesteście ze mną?
Odpowiedziało jej niepokojące i niezbyt przyjemne milczenie.
- Mieliśmy coś zrobić - szepnął Darek do Konrada - Mikołaj pewnie już na nas czeka.
 
__________________
>>> Wstań i walcz z Koronasocjalizmem <<<
Nie wierzę w ani jedno hasło na ich barykadach
Illuminati! You're never take control! You can take my heartbeat, but you can't break my soul!
PeeWee jest offline