Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-11-2019, 14:33   #337
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Andrew "Andy" Morrison


- No nie głupie. - szturman powoli skinął głową i podrapal się po szczece gdy usłyszał ekspertyze zwiadowcy.

- Oni? Myślisz, że jest ich więcej niż jeden? - o to musiał zapytać bo widząc ciężarówkę i jej szoferke odruchowo pomyślał o jednej osobie. O rannym kierowcy któremu udało się wydostać z kabiny i poszedł w stronę najbliższych zabudowan. No ale może Rob wyczytał że śladów coś więcej.

- Myślę, że to był wypadek. A raczej nie zasadzka. Bez sensu byłoby zasadzac się na ciężarówkę a potem zwiac nie ruszając towaru. - szturman podzielił się swoimi przemyśleniami. Przyszło mu do głowy, że ktoś jeszcze mógłby chcieć zabić kierowcę. No ale wtedy powinien go wykończyć jak ten wylazl z kabiny a nie dać mu schować się w budynku. Co nie zmieniało faktu, że nadal ktoś mógł tu być poza rannym kierowcą. A to było trochę deprymujace.

- Dobra. - w końcu Andy namyslil się na tyle by podjąć decyzję. - Chodź, Rob, sprawdzimy te budynki. Myślę, że tam powinien być ktoś kto potrzebuje pomocy. Ten kierowca. No ale gwarancji nie ma. - wzruszył ramionami. To można było sprawdzić tylko na miejscu a nie stojąc tutaj na środku drogi.

- Obejdz z boku tak jak mówisz. Dam Ci trochę czasu i pójdę od frontu po tych śladach. Jakby co to gwizdz albo strzelaj. - polecił zwiadowcy przyvhylajac się do jego prośby. Trochę ryzykowne z takim planem bo się rozdzielali. No ale odległości były poniżej średnich dystansow a dzięki temu mogli flankowac budynek z dwóch stron. A z drogi jeszcze Dave. No i raczej spodziewał się natknąć na rannego kierowcę a nie na jakiś opór.

- Dave! - odwrócił się do brodacza przy samochodzie. - Uważaj na okolicę. Myślę, że to wypadek no ale mimo wszystko możemy nie być tutaj sami. - gdyby jednak ktoś się tu czail to nadal mógł być blisko. A wypadek wyglądał na świeży. Potem odwrócił się znów do Roba i dał mu znać by ruszał w swoją drogę.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline