Andrew "Andy" Morrison
- No nie głupie. - szturman powoli skinął głową i podrapal się po szczece gdy usłyszał ekspertyze zwiadowcy.
- Oni? Myślisz, że jest ich więcej niż jeden? - o to musiał zapytać bo widząc ciężarówkę i jej szoferke odruchowo pomyślał o jednej osobie. O rannym kierowcy któremu udało się wydostać z kabiny i poszedł w stronę najbliższych zabudowan. No ale może Rob wyczytał że śladów coś więcej.
- Myślę, że to był wypadek. A raczej nie zasadzka. Bez sensu byłoby zasadzac się na ciężarówkę a potem zwiac nie ruszając towaru. - szturman podzielił się swoimi przemyśleniami. Przyszło mu do głowy, że ktoś jeszcze mógłby chcieć zabić kierowcę. No ale wtedy powinien go wykończyć jak ten wylazl z kabiny a nie dać mu schować się w budynku. Co nie zmieniało faktu, że nadal ktoś mógł tu być poza rannym kierowcą. A to było trochę deprymujace.
- Dobra. - w końcu Andy namyslil się na tyle by podjąć decyzję. - Chodź, Rob, sprawdzimy te budynki. Myślę, że tam powinien być ktoś kto potrzebuje pomocy. Ten kierowca. No ale gwarancji nie ma. - wzruszył ramionami. To można było sprawdzić tylko na miejscu a nie stojąc tutaj na środku drogi.
- Obejdz z boku tak jak mówisz. Dam Ci trochę czasu i pójdę od frontu po tych śladach. Jakby co to gwizdz albo strzelaj. - polecił zwiadowcy przyvhylajac się do jego prośby. Trochę ryzykowne z takim planem bo się rozdzielali. No ale odległości były poniżej średnich dystansow a dzięki temu mogli flankowac budynek z dwóch stron. A z drogi jeszcze Dave. No i raczej spodziewał się natknąć na rannego kierowcę a nie na jakiś opór.
- Dave! - odwrócił się do brodacza przy samochodzie. - Uważaj na okolicę. Myślę, że to wypadek no ale mimo wszystko możemy nie być tutaj sami. - gdyby jednak ktoś się tu czail to nadal mógł być blisko. A wypadek wyglądał na świeży. Potem odwrócił się znów do Roba i dał mu znać by ruszał w swoją drogę.
__________________ MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami
Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić |