Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-11-2019, 17:20   #209
JohnyTRS
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
Kocur


Było gorąco, przedarli się na ruiny wschodniej hali, następnie udało im się dobić pozostały tutaj oddział. I się zesrało. Desant, do tego zero własnego wsparcia.

Kocur z ludźmi zajęli pozycję w jednym z budynków na wschodzie, częściowo na zewnątrz za nim, prowadzać ostrzał w kierunku parkingu. Przez tą cholerną czarną i czerwoną magię nie mieli się gdzie poruszać.
- Bebok, Zawada, tamci są na otwartej przestrzeni, dacie radę sprowadzić na nich jakiś ostrzał? Moździerze wystarczą, może uda się rozproszyć śmigłowce!

Po chwili dalej strzelał. W dobie zmatrixowanej broni i miotanych czarów prymitywny ostrzał artylerii według Kocura potrafił porządnie nabroić.
Dla swojego oddziału nie widział miejsca w budynach, nie mieli pola manewru. Przez te śmigłowce nie było szansy skutecznie oflankować przeciwnika. Ja na zawołanie do środka wpadło dwóch żołnierzy, uskakując od serii ze śmigłowca.
-Walić w śmigłowce z erpegów, reszta w desant!
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
JohnyTRS jest offline