Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-08-2007, 04:04   #29
Midnight
Konto usunięte
 
Midnight's Avatar
 
Reputacja: 1 Midnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputację
- Gdzie mogę tego dokonać? Czy macie tu jakaś łaźnię? Czy tez może myjecie sie, ochlapując wzajemnie brudna woda wprost z wiadra.

Kobieta zasmiala sie szyderczym smiechem.

- Brudna wode marnujemy do budzenia takich jak ty O'Connor. Wiadro z czysta masz w kacie.

Powiedziawszy to usadowila sie wygodnie na hamaku przygladajac sie twoim poczynania. Kajuta byla raczej niewielka choc wygodna. Wisialy w niej dwa hamaki, stala dobrej roboty szafa i biorko. Samotna lampa naftowa oswietlala pomieszczenie nadajac mu przyjemny miodowy kolor. Nagle rozleglo sie delikatne pukanie do drzwi i czyjs delikatny glosik zapytal:

- Eris skonczylas sie juz z nim bawic? Jak tak to Luis prosil abysmy przyszly do jego kajuty.

Kobieta, ktora nazwano Eris wzniosla oczy ku niebu i z westchnieniem powiedziala.

- Bede za chwile Elizabeth.. Udobruchaj go jakos.. Wiem ze potrafisz..

Nastepnie zas slyszac ciche kroki swiadczace o oddalaniu sie Elizabeth zeskoczyla z hamaka i podeszla do mezczyzny.

- Musimy pogadac ale nie teraz... Tede czekala na ciebie kolo zwojow z linami o polnocy.. Sprobuj nie zaspac...

I zaglebila sie w portalu przy dzwiekach jekow rozdzielanej materii.
 
__________________
[B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]
Midnight jest offline