Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-11-2019, 23:10   #95
PeeWee
 
PeeWee's Avatar
 
Reputacja: 1 PeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputację
Banda ruszyła na spotkanie z Mikołajem. W czasie drogi, Lilka wyraźnie pokazywała, że nie podoba się jej skreślenie tak szybko i bez dyskusji jej wspaniałego planu.
Na powracające pytanie Darka, skąd dowiedziała się o biurze projektowym Grawitronu i co robiła przez ostatni dzień, odburkiwała tylko:
- A coś ty taki ciekawski się zrobił? Czy ja cię wypytują, co cię tak jara w tych rakietach i dlaczego chcesz lecieć w kosmos.
Darek o dziwo nie pozostawał dłużny, co było zupełnie nie w jego stylu. Najwyraźniej jednak samodzielna akcja pod nosem milicji, rozbudziła jego fantazję i sprawiła, że chłopak stał się bardziej pewny siebie.
- Wredna jesteś, wiesz? Jak będziesz taką suką, to kiedyś zostaniesz sama na świecie.
- O! Popatrz, popatrz, jaki mądrala.
Sytuację próbowała łagodzić najmłodsza Ewka, która nie potrafiła się pogodzić z tym, że przyjaciele skaczą sobie do gardeł. Ogólnie widać było, że dziewczyna ciężko znosi i szpiegowską przygodę, która już dawno przestała być dziecinną zabawa. Teraz stała się ona prawdziwą rozgrywką o życie.

Słuchając całej kłótni uświadomił, że jako najstarszy jest w jakiś sposób odpowiedzialny za cała bandę. Trudno pogodzić rolę opiekunki i żołnierza walczącego o Polskę.
A nie ma co się oszukiwać, teraz każdy z członków Martwego Śmieciarza stał się żołnierzem walczącym z szalonymi, komunistycznymi naukowcami i wojskowymi z Grawitronu.


***
Gdy banda stanęła przed kryjówką Mikołaja, ten już tam na nich czekał.
- No w końcu! Ile można na was czekać. Matematyka okazała się ważniejsza od ratowania mego ojca i kraju, co?
- No nie - oburzył się Darek - następny łachudra, będzie się popisywał swoimi zasobami jadu.
mikołaj zupełnie zignorował uwagi Darka i zamiast tego skupił swój wzrok na Lilce.
- A to co za jedna? - spytał z wyraźną wściekłością w głosie.
- Siema. Lilka jestem - przedstawiła się i wyciągnęła rękę na powitanie.
Mikołaj cofnął się jak oparzony i wrzasnął:
- Coście mi tu za szpila przyprowadzili? - spytał mocno wzburzony i wystraszony - Myślałem, że jesteśmy kumplami, że mogę wam ufać.
Ewka po raz kolejny wcieliła się w rolę rozjemcy. Odważnie weszła pomiędzy Mikołaja i Lilkę.
- Uspokój się. To nasza przyjaciółka. Możesz jej ufać tak samo, jak nam.- próbowała przemówić Mikołajowi do rozsądku.
- Jak mam jej ufać? Spójrzcie tylko na jej oczka. Przecież to widać, że to szpicel ubecki.
- Ty gościu chyba jesteś nienormalny, żeby nie powiedzieć gorzej. - warknęła Lilka.

Tego, co się stało sekundę później nikt się nie mógł spodziewać. Mikołaj ruszył gwałtownie przed siebie. Pchnął Ewkę w bok z taką siłą, że ta upadła na tyłek.
W następnej chwili rzucił się na Lilkę i ją również obalił na ziemię.
Mikołaj z wściekłością w oczach, które dosłownie płonęły chęcią mordu zaciskał dłonie na szyi Lilki.
Dziewczyna zaskoczona i wyraźnie słabsza fizycznie od napastnika była w stanie tylko machać na oślep rękami i błagalnym wzrokiem wzywać pomocy.
 
__________________
>>> Wstań i walcz z Koronasocjalizmem <<<
Nie wierzę w ani jedno hasło na ich barykadach
Illuminati! You're never take control! You can take my heartbeat, but you can't break my soul!
PeeWee jest offline