Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-08-2007, 12:13   #221
Ruchi
 
Reputacja: 1 Ruchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skał
Verryalda powolnym krokiem prowadził drużynę z powrotem do rozwidlenia.

Wkrótce dotarł do rozwidlenia kanałów, o którym mówił krasnolud. Przystanął na chwile oczekując pozostałych. Wtedy coś usłyszał. Chlupot wody i ciężkie dyszenie z jednego z korytarzy. Ktoś biegł nim i to w ich stronę. Nie zastanawiając się długo z całych sił rzucił pochodnie w stronę tego korytarza. Po kilku sekundach dojrzał zakrwawionego rycerza z przerażeniem biegnącego w ich strone.

- Ppo..moo..cyy.- wykrztusił Yokura, słysząc za sobą biegnącego stwora.

Chwile później za nim pojawił się stwór. Bestia w zastraszającym tempie zbliżała się do rozwidlenia. Verryalda spokojnym acz szybkim ruchem zdiął pochwe miecza wraz z przywiązanym do niej wiśniwym kosturem z pleców. Odwiązał kostur a miecz ponownie zarzucił sobie na plecy. Kolejnym ruchem naciągnął cięciwe zamieniając zwykły kij w śmiercionośną broń. Wystawił lewą nogę do przodu, stając bokiem do nadchodzącej kupy pijawek. Lewą rękę, tę z łukiem, uniósł wysoko, drugą zaś odżucił poły płaszcza, aby nie utrudniały mu dostępu do kołczamu. Spod płaszcza wyzierała ciemność, która otaczała całą zbroje młodzieńca. Jednym ruchem wyciągnął leszczynową strzałe o czerwonych lotkach i założył ją na cięciwe. Celując w sam środek tłowia bestii wypuścił ją. Strzała od razu zapłoneła ogniem. Nie pokonała ona jeszcze połowy dystansu dzielącego ochydnego stwora od łucznika, a już Verryalda nałożoną miał na cięciwę kolejną strzałę, tym razem o czarnych lotkach i dziwnych runach mówiących "POGROMCA". Tę wycelował tak jak porzednią i posłał ją ślad za nią, wraz z delikatnym dźwiękiem spuszczanej cięciwy zwiastującym jedynie śmierć.
 
__________________
"Celem jest szczęście, brak cierpień, wszelkie przyjemności. Dlaczego mamy się bać śmierci, jeżeli gdy my jesteśmy to jej nie ma, a gdy nas nie ma, to śmierć jest?"
Epikur z Samos
Ruchi jest offline