29-11-2019, 22:06
|
#74 |
Administrator | Jak się okazało, nie byli mile widzianymi gośćmi, których wita się z otwartymi ramionami. Wprost przeciwnie.
Prawdę mówiąc należało się cieszyć, że między Sigmarytami a władzami miasta trwał konflikt, bo gdyby nie to...
- No to mieliśmy szczęście - powiedział, gdy za bratem Anzemusem zamknęły się drzwi. - Chodźmy załatwić sprawę tych drzwi. I - uśmiechnął się lekko - niech karczmarz się dowie, jakiego groźnego człeka gościł w swej gospodzie.
- No i może uda się nam przejrzeć rzeczy Wolffa - dodał. |
| |