Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-11-2019, 23:43   #22
harry_p
 
Reputacja: 1 harry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputację
Clay pruł na złamanie karku ścigając wrogą który wbrew wszelkim nadzieją cowboya ale za to zgodnie z logiką wycofywał się w stronę głównego zgrupowania.

W sumie przestał mu się dziwić. Sam nie miał by ochoty w cztery niszczyciele stawać na drodze czterdziestu rakiet. Już sam powoli zaczynał kombinować jak by tu zawrócić z twarzą bo mimo że w obstawie rakiet pruł sam na całe zgrupowanie a tego było za wiele nawet jak na jego gorącą głowę.
W końcu odezwał się głos z Victorii i kamień z serca to mało powiedziane. Nie dość że nie dostanie po dupie przynajmniej zbyt głośno to jeszcze zrobi coś pożytecznego za to całe wylatane paliwo i będzie mógł wyrwać a stronę „domu” z poczuciem dobrze wykonanej roboty.

„Oj trzeba będzie komuś postawić szklaneczkę jak już postawie nogi na pokładzie.”

Poprawił się w fotelu ujął pewniej stery i skupił się na przyrządach.

„Comon little doggies”


Poganiał pędzące przed sobą stado rakiet. Po kolejnej straconej rakiecie zrobiło mu się naprawdę gorąco. W końcu nadszedł wyczekany sygnał odczyty spłynęły do komputera pokładowego i cienkim niczym włos promieniem lasera pomknęły na lotniskowiec.
Ocenił dystans jaki dzielił go od wroga.

- Te portki robią się za krótkie, jeszcze trochę i zostanę z gołym dupskiem. Swoje zrobiłem ale na mnie już czas ale… na odchodne dostanie mały prezent od wujka Cliff’a. - Wyszczerzył zęby.

Gdy po kolei rakiety zaczęły wypadać z szyku tworząc rój bezwartościowego już złomu wpadł mu do głowy pomysł. Na walkę kołową już raczej paliwa nie starczy a wlec rakiety na powrót do domu tez jakoś tak głupio. Jeszcze przed uzyskaniem odczytów przeprogramował rakiety. Wprowadził komendę opóźnionego odpalenia oraz poszukiwania najbliższego obiektu. Z pomocą komputera pokładowego obliczył czas podejścia rakiet do formacji wroga i tak też ustawił odpalenie rakiet by dać przeciwnikowi możliwie najmniej czasu na reakcję. Po uzyskaniu odczytu wprowadził tylko jedną poprawkę do programu rakiet ignorowanie obiektów osłony które odczepiły się od statku matki.

Zwolnił zaczepy rakiet posyłając je lotem balistycznym wraz resztą „swojego stadka” jako kolejne kosmiczne śmieci.

- Adios amigos!


Położył maszynę w ciasny skręt starając się nie wyjść poza parasol ochronny jaki dawały mu rakiety i klucząc w ciasnych manewrach pomkną w kierunku lotniskowca.
 
__________________
Jak ludzie gadają za twoimi plecami, to puść im bąka.
harry_p jest offline