Łowcę z zadumy wyrwało zapytanie SID-a. Było nie było i ich sztuczna inteligencja myślała o wszystkim, a przede wszystkim nie próżnował. Żeby głupio nie wyglądało, że gada do siebie wklepał w ledwo zauważalny dla niewprawnego oka komunikator komendę zezwalająca na takie działanie. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Kontrastowo do błyskotliwości SID-a utknęli w recepcji podobno dobrego hotelu zderzając się z totalnym brakiem błyskotliwości sztucznej inteligencji zatrudnionego tam recepcjonisty.
Sytuację wykorzystał bezbłędnie RA-7.
Słuchając odpowiedzi recepcjonisty, że potrzebuje czasu na analizę danych Draug usłyszał coś jeszcze.
Zaraz po rozmowie z SID-em uruchomił skan multispektralny w swoim zaawansowanym technologicznie hełmie. Zawsze bawiło go, że z zewnątrz był zazwyczaj postrzegany jako zakuty w zbroi najemnik. Jednak naprawdę niewiele osób wiedziało jak bardzo zaawansowana technologicznie była ta zbroja. Już chwile po uruchomieniu skanowania usłyszał w głośnikach hełmu najróżniejsze odgłosy i rozmowy. Filtry jednak momentalnie wyłowiły padające imię Thiddo. Wszystkie sensory przekierował na to zdarzenie.
Rzeczywiście w rozmowie dwóch osób padło imię Thiddo - ich celu. łatwo się było zorientować, że to nie była normalna rozmowa, a zdecydowanie była to kłótnia. Wyraźnie słyszał gniewne krzyki i błagalny płacz. Ktoś się wtrącał jakby chciał zapobiec dalszej eskalacji emocji.
Szybkie spojrzenie na odczyty i już wiedział.
-Nie mamy czasu ta ten złom tutaj. Czwarte piętro. Musimy się spieszyć. - Rzucił Draug do swoich towarzyszy będąc już w drodze do windy.