[media]http://www.youtube.com/watch?v=phQ3KMHVXUs&list=PLiUG9EG5UUvtkfSp7QCoUYi_ ag_2R2QgD[/media]
Draug, Kelsan, Ansa i RA-7 weszli do wiekowej windy. Zużyte klawisze zostały szybko wciśnięte a z głośników doleciał Bith Smooth Jazz. Drużyna nie miała jednak nawet czasu zirytować się jej taniością, z oddali dobiegł dźwięk wystrzały z blastera. Nawet stojący w recepcji Badlack podskoczył i przywołał swój pistolet rękawicą magnetyczną.
Po chwili dotarli na czwarte, ostatnie piętro. Wokół roznosiły się tanie kapsuły do spania, jednak nikogo nie było w pobliżu, niemniej krzyki, wręcz darcie rozchodziły się po prawej stronie El Rona. Draug nie czekał. Chwycił swój szybkostrzelny karabin XS-7 i ruszył do przodu, kierując się wskazaniami czujników swojego zaawansowanego hełmu.
Teraz wyraźnie widział sześć ludzkich sylwetek i jedną Twi’lekańską osobę, która leżała na ziemi chroniąc się przed kopami. Głos Thido był wyraźny, błagał by napastnicy zostawili leżącą na ziemi postać.
Wychodząc zza winkla zobaczyli całą scenę. Purpurowo skóra Twi’lek leżała na brudnym podłożu kryjąc się przed kopnięciami. Thido, który był niskim, wychudzonym czarnoskórym mężczyzną. Dwóch skin-imperialistów, trzymało go w mocnym uścisku a trójka łysych wytatuowanych w symbole Imperium Galaktycznego katowało zdecydowanie młodą dziewczynę.
Potem wszystko stało się jak w przyspieszonym tempie. Ansa momentalnie zrobiła się wściekła, wręcz płonęła gniewem kiedy tylko zobaczyła ten akt przemocy i rasizmu. Kelsan widział jak przedziera się do przodu, by po chwili wyjąć swoje dwie maczety, złączając je na ciche, pulsujące wibracje. Młoda kobieta zaskoczyła napastników, wydawała się niczym dzika furia. Podbiegła do bijących dziewczynę Imperialnych sympatyków i wbiła jednocześnie dwa ostrza w odwróconych gangerów. Szkarłatna krew skropiła jej twarz, a w oczach zapłonął ogień. Trzeci przeciwnik tylko zrozumiał co się dzieję, a wibro-ostrze przeorało mu czaszkę. Dwójka mężczyzn trzymających Thido sięgnęła po blasterowe pistolety automatyczne i nawet szybkość Ansy wzmacniana cybernetyką jej nie pomogła. Zielona wiązka wbiła się w jej pierś tak, że upadła.
Na szczęście reszta drużyny zdążyła zareagować. Draug wystrzelił z karabinu, z cudowną celnością zdejmując jednego i drugiego skin-imperiala w prostej dwustrzałowej snajperskiej precyzji.
Thido Rolees stał jak oniemiały, potem oprzytomniał i skierował się do fioletowo-skórej Twi’lekanki.
-Tsara, boże… wszystko w porządku?
-Tak, tak- mówiła dysząc przez połamane żebra.- Lepiej zajmij się Naszą wybawicielką.
Czarnoskóry mężczyzna kiwnął głową i ostrożnie podszedł do Ansy, wokół której zebrała się już pośpiesznie drużyna. Kelsan zrozumiał nawet, że bał się ją stracić, choć był to krótki empatyczny impuls.
Na szczęście Rebeliantka zaczęła się ruszać, wychodząc z wstrząsu. Draug spojrzał na roztopione włókna carbonetu. To uratowało jej życie lub przynajmniej zapobiegło ciężkiej ranie. Maszynowce gangerów na szczęście miały małą moc przez co nie spenetrowały pancerza.
-Wszystko w porządku ma’am?- spytał Thido po czym zwrócił się do kompani- Dziękuje, dziękuje. Tsara i ja jesteśmy w wielkim długu. Te śmiecie naprzykrzały nam się od dawna. Nie tolerują związku między gatunkami a nawet po części mojego koloru skóry. To puryści rasy, fundowani przez Imperium. Wszędzie rzucają swoje hasła propagowane przez rząd galaktyczny. W Sektorze 7 to prawdziwa plaga… No i kurwa, te maczety. Dziękuje, jeszcze raz serdecznie dziękuje.- powiedział Thido.- Ale co tu u diabła robicie?
-Ratujemy Ci dupę głupku.- stwierdził szybko RA-7, na co Ansa zaśmiała się i z bólem wstała.
***
Will po pewnym odcinku czasu usłyszał wystrzały. Zamarł na chwilę, przybierając postawę bojową. DH-17 aż palił go w ręce. Wyczekiwał zagrożenia oczekując najgorszego. Planował zostać na pozycji i wcale się nie mylił wybierając ubezpieczenie tyłów. Zobaczył grupkę mężczyzn. Nosili białe uniformy na modłę starego widu, “Huttańskiej Pomelrańczy” i wydawali się równie okrutni co gang z wspomnianego widu. Ich włosy były zgolone na zero, a twarze stokroć pewne agresji. Najwyraźnie również usłyszeli strzały i zmierzali do swojej paczki.
-Ej, kurwa co tu robisz złamasie?!!!- krzyknął jeden z Imperiali trzymając papierosa w ustach i popisując się ciężkim pistoletem.
Badlack widział, że będzie szybszy od piątki dryblasów. W końcu DH-17 miał tryb automatyczny, a ulepszony system chłodzenia i ogniwo energetyczne czyniło go naprawdę efektywnym.