Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-12-2019, 05:59   #29
sunellica
tajniacki blep
 
sunellica's Avatar
 
Reputacja: 1 sunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputację

Na platynowe skrzydła smoka! Halueve nigdy wcześniej nie widział krasnoluda, który tak wysoko skakał! A trzeba przyznać, że żył już całkiem sporo i co nieco z krasnoludami (jeśli nie bezpośrednio, to pośrednio) miał do czynienia. Jak więc ten pokurcz, tuszą i zamiłowaniem do orania w ziemi równym dzikiej świni, wyleciał w powietrze z taką łatwością? Tego elf nie wiedział, to znaczy… podejrzewał co to mogło być, ale musiał się upewnić.

- Z-znikł?! - zawołał zawiedziony mnich, kiedy w końcu przejrzał na jasne, zielone oczy. Wnet dostrzegł hordę wilków, które chyba nabawiły się kataru siennego, lub były po prostu uczulone na ludzką głupotę. Wzdrygnął się przed walką, która była chyba nieunikniona.

Normalnie gdyby był sam posłużyłby się ucieczką, bowiem głodne zwierze nie jest niczemu winne, że jest agresywne i szuka łatwej ofiary, ale towarzyszy nie wypadało zostawiać na lodzie, tym bardziej… że nie wszyscy byli tak zwinni i szybcy jak Miatoris. To nie godne opuszczać… tłustych ospałców niezależnie od tego jak bardzo są wolni.

Przybrał pozycję wyjścia i zacmokał do worga jak na domowego fafika.
- No tycia mordko, kto jest dobrym chłopcem? No kto? Zobacz… masz tam świnkę. Dobrą, tłustą świnkę… Jeśli wraz z kolegami nas zostawicie, to będzie cała wasza. - A jeśli nie, to ktoś zostanie tęgo spałowany… ale tego już nie powiedział na głos.
 
__________________
"Sacre bleu, what is this?
How on earth, could I miss
Such a sweet, little succulent crab"

Ostatnio edytowane przez sunellica : 01-12-2019 o 06:04.
sunellica jest offline