Malcolm spojrzał na Halvara i wzruszył ramionami.
- Nie wiele, ale mogę spekulować. Wiem, że ich wpływ w tej krainie jest ograniczony. Zapewne siły, które ją stworzyły. w celu uwięzienia kogoś, nie chciałyby ingerencji bóstw. - rzucił kamyk do Ghartha - Jak dla mnie to swego rodzaju kamień wieszczący. - wrócił spojrzeniem na Paladyna Selune - Nie martw się, wątpię, abyśmy to my byli więźniami. Zakładałbym, że mamy być rozrywką dla faktycznych więźniów.
Tormita wyjrzał przez okno, przy którym padł ptak.
- Nie zakładaj, tak dużo. Jesteśmy w tej krainie trzy godziny. Jeżeli ktoś już chce nas wynająć, to powinniśmy odrzucić. Ludzie w desperacji są na przegranej pozycji.
Malcolm wrócił do ptaka, starając się dopatrzyć anomalii. Może stworzenie było chowańcem jakiegoś maga...