Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-12-2019, 22:00   #15
traveller
 
traveller's Avatar
 
Reputacja: 1 traveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputację
https://www.youtube.com/watch?v=qYS0EeaAUMw




Morty…
Nie żyje Rick.


Deszcz bębnił cicho w parapet. Wiatr szeleścił gałęziami drzewa Samotna łza spłynęła do butelki tequili, którą trzymał dziadek opłakujący wnuka.

Zaprzeczenie.

-Nie mogę zapomnieć. Wciąż wierzę, że wejdzie tu i zrobimy coś razem normalnego z okazji dnia dziadka. Porzucamy ginduanskimi piłkami, które powodują raka czy przemycimy w jego małym, tyciunim odbytku prezenty na gwiazdkę dla całej rodziny. Po prostu <beeek> nie mogę się z tym pogodzić.

Gniew

-Aaaaargh.. To nieprawda, że człowiek czuje się lepiej po zniszczeniu kilku miast, cywiliz.. planet.. galaktyk.

Depresja

-Dooobra może nie byłem najlepszym dziadkiem na świecie, nie nauczyłem młodego pić procentów, wyrywać suczek i nie namówiłem go na oddanie mi tej młodej nieprzetyranej wątroby przed śmiercią, ale się starałem rozumiecie?

Akceptacja

-Już mi lepiej Beth. Możecie z Jerrym mieć jeszcze jedno dziecko i nazwać je <beeeel> Morty?

6 miesięcy później

Nagle przez portal wpadł do garażu mały chłopiec w żółtej koszulce o nieco tępym wyrazie twarzy.

-O Morty. Cześć.

-Rick? Co… Co.. Co..

-Nic Morty. Już sobie przypomniałem. Wysłałem Cię w czasie do przyszłości na 6 miesięcy do przodu i wgrałem sobie <beeeek> fałszywe wspomnienia o twojej śmierci.

-Co… Co… Co…

-Powtarzasz się Morty.

-Czemu nie próbowałeś o jezuuu.. no nie wiem? Uratować mnie czy coś?

-Mhm. Jasne, że mogłem przywołać twojego ducha, stworzyć robota, adoptować jakiegoś bezrickowego Mortiego z Cytadeli Ricków, cofnąć się w czasie do momentu twojej śmierci, sklonować Cię dając geny owcy dla zabawy żeby sprawdzić czy ktoś zauważy różnicę w tym jak bardzo beczysz, ale nie byłoby w tym wszystkim zabawy. To wszystko już było. Musiałem dojrzeć Morty. Przekreślić rolę, którą napisał mi jakąś palant i poczuć się wolny, wyjść przez czwarte okno i <beeek> przeżyć wszystkie emocjonalne stadia rozpaczy. Pokazać, że jestem skłonny do żalu. Przestań być takim <beeek> pieprzonym egoistą Morty. Nie wszystko kręci się wokół ciebie.

-O jezuuu.. Naprawdę dziadku Rick? Naprawdę zrobiłeś to wszystko, a właściwie nie zrobiłeś niczego, tylko po to żeby czuć, że ewoluujesz jako postać? Jestem twoim wnukiem do.. do.. do cholery!

-<Beeeek> albo to albo 12 dwanaście kroków AA Morty, a nie jest gotowy by przyznać, że mam kolejny problem. To teraz no ten no użyję swojego pistoletu do podróży między wymiarowych by przeżyć kolejną wykręconą przygodę i poczekać aż twoi rodzice trochę ochłoną, a Ty chyba masz pół roku do nadrobienia w szkole Morty i trzepania konia do nowego teledysku Miley Cyrus czy co wy tam dzieciaki teraz oglądacie. Czołem.

Rick wystrzelił wiązkę zielonej materii w ścianę garażu Smithów i wszedł w portal, który zamknął się zaraz za nim pozostawiając jego wnuka samego.

Chwila później

-.... iiiii tak o to zjawiłem się tutaj przychlasty. O ile tak naprawdę nie tkwimy wewnątrz jakiejś symulacji, to mi się nie śni albo to tak naprawdę jakaś pokręcona wersja piekła dla ubogich<beeeek>. To co? Robimy imprezę? Ten lekko przerażający chłop z uszatką na czerepie i widłami ma rację. Kto nie pije ten jest Jerrym!

Zwariowany naukowiec wzorowany zapewne na Emmecie Brownie z “Powrotu do Przyszłości” na lsd znalazł się w mafijnym wymiarze, gdzie każdy chciał zabić bliźniego albo podejrzewał o zabijanie drugiego. W tym ponurym i wyjętym rodem z koszmaru świecie poczuł się jak w domu. Rick Sanchez uśmiechnął się na myśl, że czeka go wyśmienita zabawa.

 
__________________
"Tak, zabiłem Rzepę." - Col Frost 26.11.2021
Even a stoped clock is right twice a day
traveller jest offline