Kiedy klapy opadły, a Janusowi przestało się trząś w głowie, chwycił za ciężki bolter, aktywował duchy maszyny i wyszedł z kapsuły. Hełm na bieżąco sczytywał dane wizualne i wyznaczał optymalne uzbrojenie do wykończenia wrogów, którzy się nawinęli pod jego spojrzenie.
Grupa ludzi za osłoną. Seria z ciężkie boltera z użyciem boltów kraken. Pojedynczy przeciwnicy próbujący się skonsolidować. Strzały z pistoletu bolterowego.
Strzelał precyzyjnie, bez litości, bez okrzyków, bez wzniosłości.
W boju był niczym jedna z Żelaznych Dłoni. Pełna skuteczność, zero wahań.
Widząc, że Brat Konsyliarz rzucił się do "zbierania informacji" poszedł za nim i zajął pozycję by go osłaniać przed kimkolwiek kto mógłby Apollinowi zakłócić proces "zasięgania języka". |