Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-12-2019, 19:25   #142
Col Frost
Kapitan Sci-Fi
 
Col Frost's Avatar
 
Reputacja: 1 Col Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputację
Na wieść o tym, że szalupa jest w drodze, Woods wstał z trudem z łóżka. Już wcześniej przygotował się do wyjścia. Założył z powrotem swój mundur i płaszcz. Ten ostatni by ukryć zniszczenia na koszuli i marynarce. Skinął tylko głową Noemie, po czym bez słowa udał się do wyjścia.

Marsz nie należał do łatwych zadań i to pomimo tego, że Anglik znalazł w jednej z szafek izby drewnianą laskę, którą bez wyrzutów sumienia sobie przywłaszczył. Jakby tego było mało musiał też wspiąć się po schodach, co było prawdziwą mordęgą. Starał się wykorzystywać poręcz, ale niewiele to pomagało. Marynarze zaproponowali mu pomoc w postaci noszy, ale odmówił im gestem ręki i wspinał się dalej o własnych siłach. Kilkukrotnie musiał przystawać by złapać oddech i złagodzić ból.

Wreszcie dotarł na pokład. Przejście do burty wydawało się spacerkiem w porównaniu z tym co przeżył przed chwilą, ale zaraz miał zaliczyć kolejną próbę ognia czy też może wody. Laskę włożył sobie za kołnierz i wziął się do roboty. Zejście po sznurowej drabince było prawdziwym piekłem. Brzuch nieustannie pulsował bólem, ręce trzęsły się, a nogi odmawiały posłuszeństwa. Kilka razy był pewny, że zleci i rozbije sobie łeb o dno szalupy, ale jakimś cudem do tego nie doszło.

Po paru chwilach płynął w stronę brytyjskiego okrętu. Odwrócił się jeszcze w stronę niemieckiego transportowca. Poczuł w sobie smutek, być może żal. Stało się, odsunęli go od sprawy, stał się niepotrzebny. Kaleki dziadyga, nic więcej. Przez pół życia nie liczyło się dla niego nic poza służbą. Co się stanie, gdy będzie musiał z niej zrezygnować? Co tak naprawdę ma poza nią? I ile jeszcze czasu pozostało do tej chwili?

Paręnaście minut później czekało go kolejne wyzwanie, najgorsze ze wszystkich. Podróż linową drabinką, ale tym razem w górę. Poszło mu jeszcze gorzej niż wówczas, gdy razem z Faucher wspinali się na burtę Penelopy po raz pierwszy. Raz puścił nawet jeden "stopień", ale na szczęście przed upadkiem uratował się chwyceniem tego poniżej.

Serce waliło mu mocno, gdy wreszcie stanął na twardym pokładzie. Był pewien, niemal czuł, że opatrzone byle jak rany zaczęły znów obficie krwawić. Mimo to w pierwszej kolejności udał się na mostek. Tam spotkał tego bezczelnego oficera, Thompsona czy jak mu tam było. Ten oznajmił, że kapitan spożywa teraz posiłek, a zapytany obiecał, że wyślą depeszę, ale dopiero jutro rano. Woods poprosił więc by posłać jakiegoś gońca do mesy z prośbą o zostawienie dla niego talerza czegoś ciepłego, a sam kazał się prowadzić do lekarza.

Po porządnym zszyciu wszystkich ran udał się do kajuty, gdzie przebrał się w zapasowy mundur i dopiero wówczas wybrał się do mesy by coś zjeść. Pech chciał, że jedynym towarzyszącym mu przy posiłku oficerem okazał się znów Thompson, który został już zwolniony ze służby na mostku by również móc się posilić. Woods nie nawiązał z nim rozmowy. Obiad zjadł w milczeniu i wrócił do kajuty.

Tam wyjął skoroszyt i zaczął układać treść raportu dla centrali:

Cytat:
1. Odkryto, że załogę pryzową terroryzuje nieznane, prawdopodobnie zmutowane w wyniku eksperymentów, zwierzę. Zabiło jedną osobę i raniło dwie kolejne. W jego pobliżu obserwuje się gwałtowny spadek temperatury oraz zawodzą urządzenia elektryczne. Nie potwierdzono czy za te zjawiska odpowiada samo zwierzę.

2. Pochwycono niemiecką kobietę o imieniu Birgit Schrötter. Podaje się za członka grupy naukowej, która sprawowała opiekę nad tym zwierzęciem. Jej zeznania są jednak mało szczegółowe i nie ma możliwości sprawdzenia ich autentyczności. Prośba o sprawdzenie osoby o tym nazwisku. Wiek 20-25 lat, włosy ciemne, wzrost średni.

3. Istnieje podejrzenie, że na pokładzie niemieckiej jednostki działa nieodkryta wciąż grupa Niemców. Być może, wbrew zeznaniom Schrötter, są oni w stanie kontrolować zwierzę. Jej domniemanym przywódcą jest mężczyzna o nazwisku Theiss, prawdopodobnie oficer SS. Prośba o sprawdzenie tego nazwiska.

4. W wyniku działań na niemieckiej jednostce poważnie ranna została mł. agentka Lynch, rany odniósł również st. agent Woods. Oboje zostali wyłączeni z bezpośredniego udziału w operacji.
Po przeczytaniu kilkukrotnie napisanych słów Brytyjczyk zabrał się za ich kodowanie. Szyfr był naprawdę prosty i nawet dziecko mogłoby go złamać, pod warunkiem że wiedziałoby czym jest matryca. A matrycą była wybrana strona z książki Ernesta Hemingwaya "Komu bije dzwon", wydanie nowojorskie z tego roku. Woods otworzył książkę na stronie 163, której numer zapisał na początku wiadomości. Potem każdą literę swojej wiadomości musiał odnaleźć w tekście, a następnie zapisać numer wersu i jej pozycji w nim. Proste, choć czasochłonne. Woods zawsze preferował szyfry oparte na wzorach matematycznych, ale zgodził się, że takie są łatwiejsze do złamania.

Po skończonej pracy spalił oryginalny tekst, a zaszyfrowaną wiadomość schował do wewnętrznej kieszeni marynarki. Schował książkę i wyszedł z kajuty, którą zamknął na klucz. Udał się na mostek. Tam przywitał się z kapitanem, z którym zamienił kilka nic nieznaczących słów i za jego pozwoleniem usiadł gdzieś z boku. Pozostało mu czekać na wiadomości z Alstera...
 
__________________
Edge Allcax, Franek Adamski, Fowler
To co myśli moja postać nie musi pokrywać się z tym co myślę ja - Col

Col Frost jest offline