-A co wy tam robicie? Tylko nie narażajcie naszego kowala! – powiedział strażnik, po czym przywołał jednego z kręcących się w pobliżu chłopaków, by przekazał wiadomość.
Potrwało kilka godzin, nim kowal się pojawił. Podchodząc w pobliże kręgu, był blady ze zdenerwowania, odruchowo łapał się za niewidzące oko.
Nagle przystanął na chwilę.
-To osłabło. Przeklęty krąg jest mniejszy… wyście to zrobili? |