Kopnięcie Franko posłało osobnika na trybuny. Trzech pozostałych szykowało się do ataku gdy nagle odskoczyli czując jak coś dzieje się z piaskiem. Nagle zestalone błoto pociągnęło trzech najmniej uważnych w kierunku Duncana. Ten zdawał się nie dostrzegać otoczenia skupiony na gitarze. Jedyne postąpił krok w bok, by oddalić się od pozostałych. Palce tańczyły na strunach. Wibracje wnikały po kościach do wnętrza, by odbić się i rozejść po całym ciele. Czuł wzbierające mrowienie na całej skórze. Jeszcze chwila, a osiągnie odpowiednią częstotliwość. Czuł to u podstawy kręgosłupa, fala nadchodziła. Włoski stanęły mu dęba, był na krawędzi. Tommy widział jak powietrze wokoło szkota zaczyna drgać jak w gorący dzień. Zdawało się, że muzyka przenika go na wskroś, choć nie wnikała uszami.
Najbliższy napastnik, jeszcze bez maski zatoczył się prychając krwią, drugi wygiął się niczym struna i padł. Kolejny zawył jak zranione zwierzę i zwalił się na piach łapiąc za uszy. Ostatni z zamkniętymi oczami starał się ustać na nogach, ale po sekundzie krew trysnęła mu z uszu i kącików oczu. Opadł na kolana i przewrócił się na bok.
- 1, 2, 3!
Nagły błysk poraził wszystkich. Choć niektórzy zdążyli osłonić oczy. A w zasadzie wszyscy. Napastnicy poważnie potraktowali słowa Maxa. Na nogach pozostało sześciu napastników.
- STAĆ! - głos rozległ się z loży dla vipów. Stał tam jakiś azjata, także uzbrojony jak pozostali, ale bez maski. Po bokach, krok z tyłu miał dwóch przybocznych już w pełnym umundurowaniu.
- Dlaczego nachodzicie nasz dom? - zapytał płynnie po angielsku ale z zagranicznym akcentem. Coś w postawie i sylwetce mówiło Tommiemu, że to nie ich pierwsze spotkanie. -
Przestań z łaski swojej - rzucił patrząc na Duncana. Jeden z jego przybocznych znacząco podniósł karabin leżący dotychczas na jednym z siedzeń.
Franko wyłącza jednego, Duncan 3, jeden zszokowany ale wyszedł z tego.
Tommy nie ma w sumie mocy obszarowej, ale uznałem, że on tylko zestala grunt i go przesuwa, a ninjom należy się rzut na uniknięcie tego.
Ninja potrafią się zaadaptować do sytuacji, wszyscy zdali testy antyoślepienia śpiewająco
Średnia to 9 na k8
Jakby tak na obrażania rzucali to by już było po robocie
Pozostało 6 gotowych do walki (dwóch przy Franko, jeden koło Duncana i trzech na arenie w zasięgu szarży od Was.), plus figury na loży dla vipów.
Nastał ten moment, gdy konwencja nakazuje wyjawienie dlaczego się bijecie, używanie gróźb karalnych wobec przeciwnika, rzucanie mrocznych spojrzeń i udawanie woli porozumienia po obu stronach