Stirlitz wzdrygnął się nieznacznie na dźwięk swojego rosyjskiego imienia po czym spojrzał na Wędrowycza zaskoczony.
- Kimkolwiek jest ten Isajew! - zakrzyknął. Może pijaczyna słyszał o nauce jazdy w NKWD? Musi być bardziej ostrożny. Schował w teczce czapke uszankę, która wypadła z rękawa płaszcza w którym przyszedł na spotkanie.
- Dobrze towarzy.. panie Wędrowycz. Nie rozgrzeszył pan podejrzanych, ale pańska taktyka jest co najmniej nowatorska. Nie są mi obce metody układania się z wrogiem jednak to tylko Ty się chcesz dogadywać. Nie masz gwarancji, że inni będa to chcieli robić i SK nie zostanie powieszony. Jak na razie bardzo mocno pan sugeruje swoją role co może być niesamowicie niebezpieczne, gdyż gramy jeszcze przeciwko Mafii i tak stracimy możliwość zabicia SK nocą jak i wypytywania pod groźbą rozstrzelania, a wiem że taka metoda przesłuchania jest dosyć skuteczna.
__________________ Once upon a time... |