- Coś wam powiem moi mili... - Zaśmiał się ironicznie Bundy. - Układanie się z seryjnym mordercą, nigdy nie wychodzi na dobre. Wiem to, bo sam nim jestem. My po prostu uwielbiamy zabijać. Czy to złego, czy dobrego. Nie obchodzi nas życie ofiary, a jej śmierć... śmierć z naszej ręki.
Nie uważam byśmy mieli jakiekolwiek dowody, by dziś głosować, ale ta gruba bela o zarośniętej mordzie ma trochę racji... lincz pozwoli nam rzucić nieco światła na nasze szyki.
I choć rozkosznie byłoby widzieć dyndającego kotka, czy niespełna rozumu dziadka, lepiej skupmy się na kimś, kto nam jawnie grozi, choćby bronią, i jest ściśle powiązana z ofiarą. Panie Duke nie uczono pana, że brudną robotę najlepiej należy wykonać bez świadków?
__________________ "Sacre bleu, what is this?
How on earth, could I miss
Such a sweet, little succulent crab" |