Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-12-2019, 12:13   #5
Pinn
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
"Z motyką na Mando"

[media]http://www.youtube.com/watch?v=26wEWSUUsUc[/media]

- Chyba powinien powiedzieć “Kronos mnie złapał” - wtrąciła się Snow, kątem oka obserwując lufę blastera, która zapewne boleśnie wbijała się w żebra jej nowego znajomego. Fakt, że mógł nie mieć naprawdę na imię Kalen, postanowiła pozostawić do późniejszej dyskusji. - Jeśli powie “Kronos cię złapał”, to nie będzie to miało żadnego sensu, jeśli ty jesteś Kronosem. Nie sądzisz?

Kronos westchnął pod hełmem mocno zaciągając się powietrzem przez aparat tlenowy wspomagający jego płuca zranione imploderem termicznym w czasie jednej z najemniczych gwiezdnych wojen.

Wbił pistolet mocniej w żebra Kalena czy też Fautria, tak że ten skrzywił się i zbladł jak papier, składając ramiona wdzięcznym poddaniem godnym origami.

Jednak po chwili ten znów zaskoczył Stormchaser, bowiem zauważyła, że jego dłoń o długich palcach kieruje się do ciężkiego blastera, który nosił w wytartej czarnej kaburze. Westar 55 potrafił wypalić dziurę w brzuchu, jednak rewolwerowe sztuczki nie sprawdzały się w tak bliskiej konfrontacji- z lufą przy żebrach, bez osłon.


[media]http://i.pinimg.com/originals/1b/68/9f/1b689f6e598663424967d9fa63cf7d50.jpg[/media]

Snow liczyła, że Kalen o tym wie. Naprawdę na to liczyła.


- Poza tym to jakaś pomyłka, to żaden Fautir. Złapałeś nie tego gościa - powiedziała lekceważąco, starając się ratować sytuację.. Niech tylko przestanie celować do Kalena, a będą w stanie uciec i nikomu nie stanie się krzywda.

-Dokąd idą te rącz…- powiedział do Kalena czule wręcz Kronos ignorując Snow i wtedy wszystko stało się naprawdę szybko.

Kalen zdzielił tak mocno Kronosa w okutą hełmem twarz, że trzasnęły mu kostki a na metalu zostały krwawe ślady. Był to lewy prosty, bo pilot okazał się leworęczny. Tak więc “lepsza” pięść służyła mu również za tą celującą z broni. Krzyknął głośno i przeklął.

-...kurwiel.- powiedział pełen adrenaliny. Chyba miał zamiar uderzyć drugi raz, bo mierzył się do kolejnego ciosu, który zapewne złamał by kość promieniową w przedramieniu.

Wtedy nadarzyła się okazja do ataku Snow lub wspólnej ucieczki, choć mocne uczucia surrealizmu, nie doznawane w jej spokojnym, uporządkowanym życiu na Aotearo, zupełnie ją onieśmieliły. Co najgorsze (a może najlepsze) cała sytuacja okazała się wchodzić w Mandaloriańskie poczucie humoru. Gammorańskie też.

Zarówno kucharz jak i Kronos zaczęli się śmiać, wręcz obłędnie rechotać widząc liche wysiłki pokonania łowcy nagród odzianego w grubą stal, która mogła spokojnie pokonać strzał z większości blasterów z średniej odległości, lub rykoszetu.
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 07-12-2019 o 12:53.
Pinn jest offline