Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-12-2019, 21:29   #6
Pan Elf
 
Pan Elf's Avatar
 
Reputacja: 1 Pan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputację
Od momentu, w którym Snow zauważyła, jak Kalen sięga po ukryty pod połami kurtki blaster, po moment, w którym uderza okutego w zbroję łowcę nagród, kończąc na przymierzaniu się do kolejnego ciosu, miała wrażenie, że czas wokół zwolnił. Chociaż to może jej wyostrzone zmysły pozwoliły spojrzeć na całą sytuację w zwolnionym tempie. Ogólnie rzecz biorąc z pewnością taka umiejętność pomagała podejmować decyzje w kryzysowych sytuacjach, ale Snow do tej pory nie miała z nimi za wiele do czynienia. Teraz zresztą była chyba zbyt oszołomiona brawurowym acz głupim czynem Kalena.

Musiała jednak jakąś decyzję podjąć. Coś należało zrobić. Mogła po prostu ulotnić się z tego miejsca, nie wtrącać się w porachunki Kronosa z Kalenem, który najwidoczniej nie tylko nie należał do najbystrzejszych, ale również do najświętszych. Łowca nagród przybył po niego, na nią nawet nie zwracał większej uwagi. Zapewne gdyby wyszła, nawet by nie zauważył, że coś się zmieniło. Był skupiony na swoim celu, którym był Kalen.

Z drugiej strony ten przygłup był obecnie jej jedyną drogą ucieczki z Aotearo. Jeśli zostawi go na pastwę łowcy nagród to kto wie, kiedy natrafi jej się kolejna okazja do opuszczenia jej rodzinnej planety? Och, ile by dała za jakąś radę ze strony swojego Mistrza.

- Teraz albo nigdy - powiedziała pod nosem. Moment, w którym zbyt pewny siebie Mandalorianin zaczął pokładać się ze śmiechu był idealną okazją do ucieczki. Potrzebowali tylko jeszcze jednej przewagi, choć Snow do ostatniej chwili liczyła, że cała sytuacja obejdzie się bez potrzeby korzystania z Mocy.

Stormchaser odetchnęła głęboko, przymykając na ułamek sekundy powieki, a kiedy miała wypuścić powietrze, zamaszystym ruchem wyciągnęła przed siebie rękę z otwartą dłonią, celując prosto w Kronosa. Czuła jak przez jej ciało przepływa fala Mocy, której ujście znajdowało się w jej dłoni, skąd uderzyła z impetem w ciało mężczyzny.

- W nogi! - zawołała do Kalena, chwytając go za ramię i ciągnąc biegiem w stronę wyjścia. - Nie mamy zbyt wiele czasu, gdzie jest twój statek?!
 
Pan Elf jest offline