No to zgodnie z życzeniem: Jestem za storrytellingiem, jednak, wadą tegoż, jest to, że wwtedy MG nie musi rzucać aby spuścić drużynie na głowy stado słoni albo 10t monolitów. A gdyby turlał, musiałby dać sobie i odpowiedni emodyfikatory, których nie mógłby przerzucić...
Ale poważnie, w PBF faktycznie kości nie są tak przydatne ani użyteczne jak w zwykłej sesji. A nawet nie są zbyt potrzebne
Poza tym istnieje podczas gry z kostkami niebezpieczeństwo, że powstanie prawdziwa plaga powergamerstwa, zamiast ogrywania roli, co jest ideą RPG