Chciał przedstawić się jako ostatni ale nieoczekiwany obrót wydarzeń nieco zbił go z tropu. Żaba skacząca na śpiącego z sową chłopaka oraz przewracająca się jej właścicielka wydawały się mu dość zabawne. Powstrzymał się jednak od typowych dla niego drwin. W końcu nie chciał wszystkich do siebie zrazić przy pierwszej okazji. Gdy wszyscy już siedzieli. Władował się do przedziału i z trudem lecz skutecznie wepchnął kufer na półkę. Klatkę z Gawinem otworzył i sowa usiadła mu na ramieniu. -Jestem Joshua Hellsing a to Gawin... Cóż z tego co wiem w Hogwarcie nie zabrania się spania jadąc pociągiem choć na lekcji pewnie nie uszłoby Ci to płazem-uśmiechnął się przyjaźnie po czym zwrócił się do Fifi-Ja nikogo tam nie znam a rodzeństwa wogóle nie mam.
__________________ To była dłuuuga przerwa... przepraszam wszystkich i ogłaszam oficjalnie... wróciłem !!! |