Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-12-2019, 20:51   #12
Ronin2210
 
Ronin2210's Avatar
 
Reputacja: 1 Ronin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputację
Zawieja ustała tak szybko jak się zaczęła, jednak temperatura spadła tak bardzo że na rudej brodzie Otto pojawiły się sople, które rosły z każdym oddechem sierżanta. Otto na początku odłamywał je z brody, lecz po jakimś czasie dał sobie z tym spokój, usuwał je jedynie na postojach gdy posilali się rozmarzniętym prowiantem.

Zimno wysysało siły ze wszystkich, tak ludzi jak i koni, na których jechali przez skutą zimą krainę. Szlak wiódł ich dalej w ostępy i widoczne stało się że Izabela i Marcus źle znoszą chłody. Oboje dygotali w siodłach i byli bardzo ospali i niemrawi. Pierwszy z inicjatywą wyszedł Volmar i oddał swój koc by Izabela mogła się lepiej okryć.

Niewiele więcej myśląc Otto sięgnął do juków i gmerając w nich chwilę wyciągnął stary zapasowy koc.
- Marcus trzymaj, nie poddawaj się jeszcze, przed nami jeden ostatni zryw i będziemy mogli ogrzać się przy ogniu i upić winem. - powiedział rzucając mu swój koc.

***

- Spokojnie Gun, nie mam zamiaru ryzykować naszym życiem ponad to co dyktuje zdrowy rozsądek, jeśli nie znajdziemy tropu do jutrzejszego południa to wyruszymy do stanicy by przeczekać mrozy. - odpowiedział gdyż szczerze też miał dość tych mrozów.

***

Polana rzeczywiście wyglądała niezwykle, ziomb bijący od zmrożonej dziwnym szronem ziemi rzeczywiście był nienaturalny, przenikał przez wszystkie warstwy ubrania i mroził szpik w kościach.

- Nie ekscytujcie się za bardzo, wróg ma nad nami przewagę liczebną, prym wiodą tu nieokreślone umiejętności szamana, który przewodzi tą bandą, to on jest naszym celem, włada też magią co może napsuć nam krwi. - odparł szorstko na podekscytowane głosy.

- Iz, potrzebuje twoich bystrych oczu, znajdź mi ich trop - zakomenderował - Cichy pomóż jej w tym - kontynuował

- Zarządzam zdwojoną czujność, w razie walki dążyć do uśmiercenia szamana możliwie prędko i z bezpiecznej odległości, w razie odwrotu lub rozdzielenia kierować się na stanicę. - wydał kolejne rozkazy

- Pytania? - dodał na koniec
 
Ronin2210 jest offline