Kiedy zaczął się atak, Vermer leciał na punkt obserwacyjny. Zobaczył przeciwników, puścił przez vox ostrzeżenie, ale niewiele to zmieniło – zbliżyli się za szybko, aby można było się należycie przygotować. Nadszedł czas na improwizację, elastyczne działania bojowe prowadzone przeciwko szybkim, wykwalifikowanym i dobrze uzbrojonym przeciwnikom. Wśród których najpewniej czaił się Puretide.
-Skracam dystans i uderzam. Wyrąbię drogę dla brata Zahariela, jeśli będzie trzeba – poinformował Vermer towarzyszy, szarżując na wroga. –Zwiążę walką wręcz kogoś z wyrzutnią rakiet, żeby osłabić siłę uderzeniową przeciwnika.
Vermer zamierzał jak najszybciej znaleźć się przy odzianych w pancerze Tau i rozpocząć walkę. Był dobry w zapasach, a to był atut, bo zamierzał posłużyć się jakimś wrogiem jak tarczą, aby inni nie sięgnęli go ze swojej broni. |