Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-12-2019, 10:07   #135
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Zanim doszli do ściany i zaczęło się podsłuchiwanie Duncan zaczął głośno się zastanawiać podczas podróży przez przejście i kanały

- Pytanie, co teraz mamy zrobić żeby coś zyskać? Wiemy, że ludźmi się nie przejmą, więc nie warto brać zakładników. Ich, szefunio powiedział nie jesteśmy Yakuzą mam gdzieś honor i życie moich ludzi, jeżeli ich pokonacie są za słabi i wam dziękuję. Chce władzy i pieniędzy... Czyli trzeba byłoby zabrać im pieniądze albo pozbawić władzy prawda ? - Zaczął rozważać różne koncepcje.

Nie miał pochwy na miecz włożył go, więc w dziurę w kurtce, którą atakujący gościu w niej zrobił. Cieszył się, że ma miecz, choć zupełnie nie umiał się nim posługiwać to było po prostu zajebiste!

Humor trochę mu się zepsuł, kiedy przypomniał sobie, w jakiej sytuacji są - Kiedy tam byliśmy zadzwoniła do mnie Tea powiedziała, że ktoś jest w kościele i że księdza już dostali. Wiem, że mnie nie znacie, ale nie chce żeby coś złego stało temu księdzu był miły zależy mi na moich ludziach, ale nie kosztem niewinnych i dobrych - Oznajmił.

- Nie wiem, co wy sądzicie, ale ja odebrałem słowa tamtego szefunia, jako groźbę i straszak, że złapią naszych ludzi i nie zabiją ich, ale będą torturować powyjmują organy i tego typu koszmary... Sądzę, że powinniśmy rozwalić im ten klub zanim pracownicy przyjdą żeby nie narażać niewinnych. - Powiedział a dobry humor i radosna mina zniknęły.

- Może nasz informatyk mógłby dostać się do ich komputerów i spróbować ukraść kasę z kont bankowych? Wiemy, że zależy im na pieniądzach, więc możemy wykupić naszych ich własną kasą - Dodał.

Kiedy dwaj główni herosi miasta zaczęli macać ściany Duncan stanął z boku zakrywając twarz i starał się oddychać ustami. Czekał na rozkazy.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 13-12-2019 o 10:11.
Brilchan jest offline