Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-12-2019, 13:31   #19
wysłannik
Wiedźmołap
 
wysłannik's Avatar
 
Reputacja: 1 wysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputację
Gdy nadszedł wieczór, czarny strażnik z ochotą zajął się końmi. Może nie pokazywał tego zbyt często, ani sam się do tego nie przyznawał, ale bardzo lubił towarzystwo tych potężnych i jakże ważnych dla Imperium i dla nich w tej chwili zwierząt. Każdy z koni dostał odpowiednią ilość owsu. Północ odnajdywał się powoli w sytuacji. To prawda, że było mu zimno, ale był solidnym rumakiem. Rupert wiedział, że jego koń jeszcze zniesie wiele.
Ogrzanie się przy ognisku było z dawna oczekiwane. Nic nie mogło tak poprawić morale, jak właśnie ogrzanie się przy ciepłym ogniu w taką porę.
Żarcie smakowało. Cadaver nie był przyzwyczajony do wykwintnych potraw i suto zastawionych stołów. Przez całe życie jadł powszechnie dostępne jedzenie, dlatego podgrzane suszone mięso był zjadliwe.
Rupert zachowywał podczas wieczornego odpoczynku i rozluźnionej atmosfery spokój i opanowanie. Był trochę ponurakiem, ale odpowiadało mu to. Nie był z tych, co w karczmach siedzą w najciemniejszych kontach, w kapturze na głowie i w samotności piją kiepskiej jakości trunki, ale nie był też duszą towarzystwa. Nie znał żadnych żartów. Jego życie obracało się wokół wojaczki. Na tym się znał.


***

Kiedy drugiego dnia ruszyli w dalsza drogę, Rupert poczuł na chwile spokój. Ten zimny krajobraz miał swój urok. I chociaż był strasznie zabójczy i bezlitosny dla każdego, kto w złej chwili znajdzie się w samum środku lasu, to teraz był urokliwy. Kiedy nie wiało a promyki słońca ledwie docierały na te lodową pustynie, ujawniało się jej mordercze piękno. Nic tylko śnieg i mróz. Aż dziw brał, że takie piękne miejsce może być tak zabójcze.

Świeży trop wilków przykuł również uwagę rycerza. To było oczywiste co trzeba było zrobić. To było ich zadanie. Może właśnie ten trop doprowadzi ich dalej, do obozu goblinów, gdzieś w leśnym kanionie, gdzie będą mogli stawić im czoła, pokonać herszta i wrócić do domu. Oczywiście Rupert nie był głupcem i wiedział, że to nie będzie takie proste, ale umysł właśnie takie myśli podsuwał. To oznaczało, że nadziei jeszcze nie brakuje.
 
__________________
"Inkwizycja tylko wykonuje obowiązki, jakie na nią nałożono. Strach przed nią jest zbyteczny; nienawiść do niej, to herezja." - Gabriel Angelos, Kapitan 3 Kompanii Krwawych Kruków.
wysłannik jest offline