Kilka podejść. Woda
Dwie twarze.
Wytrwała. Kropla skałę drążąca,
W drodze do celu powolnej,
W próbie niemożliwego.
W tysiącletnim dążeniu. Oszalała.
Kipiel przed siebie rwąca,
W dzikości swej pierwotnej,
W uosobieniu nieokiełznanego.
W oka mgnieniu. Wariat
I próbowałem szał okiełznać
On był rumakiem Drogą własną gnał
Lejce mu nie były w smak Pierwotnie chciałem spętać go
Narzucić jarzmo woli swej
Utoczyć kropel krwi strumienie
Teraz to ja służę mu
Dlaczego - sam już nie wiem Pijak.
Ostatecznie sięgnąłem dna... butelki. Pierwotnie próbowałem ją wyżąć,
Efekt był niewielki.
Ledwie kropla do kieliszka spadła,
Pociecha z niej doprawdy żadna.
W szale tłukę szkło o ścianę,
Całe życie pojebane,
Wódka droga, ściany zafajdane,
Kac męczy nad ranem.
__________________ LUBIĘ PBF
(miałem to wygwiazdkowane ale ktoś uznał to za deklarację polityczną)
Ostatnio edytowane przez GreK : 15-12-2019 o 09:04.
Powód: Wiersze...
|