Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-12-2019, 23:29   #195
Klebern
 
Reputacja: 1 Klebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputację
Początkowo szło wam nieźle. Przede wszystkim sługi Kadira mocno zraniły elfkę. Jednak potem wszystko się zepsuło.

Wpierw atakowali inni śmiałkowie z karawany. Rany w pająka były silne, ale szybko się okazało, że rozmiar ran nie był adekwatny do starań. Mało tego część ran błyskawicznie się zasklepiła. Zaś pająk pochwycony poprzez Gwardzistę zdołał go ranić. Arystokrata na psionicznej hydrze szalał i zabijał elfów. Potem pojawił się smok. Ci którzy nie padli od ciosów hydry zwiali widząc smoka. Nawet Arystokratą ten widok wstrząsnął.

Kadir był błyskotliwy i przebiegły. Ale przeciwnicy, a dokładniej pomagierzy elfki też mieli łby nie od parady. Przede wszystkim okazało się, że umieją czarować nie gorzej od Maga. Ostatni czar, który rzucił został skontrowany. Mało tego, któryś z nich miał bardzo brzydki przygotowany zestaw czarów, które aktywowały się natychmiast, jak tylko Kadir zechciał zrobić krok. Pole wokół maga pokryło się czarnymi mackami.

Zaś po drugiej stronie, smok zaatakował stojącego do niego plecami pomocnika Kadira, wyładowując na niego całą swoją furię. Drugi z pomocników wspomagał czarami elfkę. Zaś elfka sprawiła, że nagle nastąpiła jasność wokół niej, zaś wszyscy nieumarli poczuli chęć ucieczki.
 

Ostatnio edytowane przez Klebern : 17-12-2019 o 13:36.
Klebern jest offline