Alonso był głodny. I spragniony. I zły. Płynęli nocą. Nie znał się na żeglarstwie, ale to chyba groziło zatopieniem. Nie chciał być wtedy uwięziony w pokoju bez wyjścia. Jeżeli drzwi były zamknięte, to trzeba sobie przygotować wyjście przez dach. Zabrał się nieśpiesznie do dzieła przy pomocy znalezionych narzędzi i noża. Pracował wolno, ale cicho.