Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-12-2019, 09:30   #152
Vadeanaine
 
Vadeanaine's Avatar
 
Reputacja: 1 Vadeanaine ma wspaniałą reputacjęVadeanaine ma wspaniałą reputacjęVadeanaine ma wspaniałą reputacjęVadeanaine ma wspaniałą reputacjęVadeanaine ma wspaniałą reputacjęVadeanaine ma wspaniałą reputacjęVadeanaine ma wspaniałą reputacjęVadeanaine ma wspaniałą reputacjęVadeanaine ma wspaniałą reputacjęVadeanaine ma wspaniałą reputacjęVadeanaine ma wspaniałą reputację
Niemka doprowadziła ich na miejsce spokojnie i w milczeniu. Wprawdzie oglądała się wciąż na angielskich żołnierzy, ale ciężko byłoby powiedzieć, czy to z powodu ułomności po wybuchu w kabinie tylko stara się wzrokiem kompensować brak bodźców słuchowych, czy nadal coś kombinuje. Nie wyrywała się także przy ciężarówce. Nie cofnęła ani kroku dalej niż kazali.
Nie.
Birgit ze zmarszczonymi brwiami wpatrywała się w spuszczoną plandekę i zamkniętą klapę... Była przecież gotowa przysiąc, że kiedy obudziła się półprzytomna, ledwie kilka godzin temu, wstając z podłogi widziała klatkę... Klatkę! Więc paka musiała być otwarta... Plandeka... Kto to zmienił? Kiedy?
Odczuwała wibracje immaterium, lecz jako znane, jej nie niepokoiły. Znowu dopiero ruch Brytyjczyków zaalarmował ją, że coś się dzieje. Przylgnęła do burty pojazdu. Całe szczęście, bo zaraz szarpnęło statkiem. Birgit zdusiła urwany krzyk. Natychmiast po plecach spłynęła jej znowu strużka zimnego potu. Nienawidziła już tej łajby-grobowca z całej siły. CO się działo?
Przeklęci Anglicy jednak najwyraźniej nie zamierzali się wycofać, więc zagryzła wargę, zawzięcie próbując ukryć strach, a zobaczywszy kapitan z latarką i pistoletem już na ciężarówce, szybko wspięła się za nią.

- To nie gryzie - powiedziała na przekór im wszystkim - To tylko klatka.

Wyciągnęła dłoń do kobiety, gestem prosząc o latarkę. Tylko klatka. Ale zanim jeszcze raz, dokładniej sprawdzi stan zabezpieczeń i konstrukcji, Birgit chciała poświecić dookoła. Sama. Nieufnie i ostrożnie sprawdzić wpierw, czy tutaj także nie zastaną uwieszonego gdzieś granatu...
 
Vadeanaine jest offline