@dru
Tu zupełnie nie chodzi o bić. Jakkolwiek "w gorącej wodzie kąpany" Bogumysł by się wydawał obecność Franki i jej postawa jest zastanawiająca. Na domiar złego spotkanie odbywa się na trupie inkwizytora.
Daruj, ale to co najmniej podpada pod zatrzymanie pod kluczem do wyjaśnienia.
Jednocześnie nie uważam, że inkwizytorzy byli by skłonni do takich czynności publicznie. Nie mogą osłabiać własnego, wspólnego wizerunku, zwłaszcza przed wrogiem (choć w naszej fabule wilkołaki niekoniecznie muszą być wrogami w klasycznym ujęciu).
Jeśli już bić to tylko z powodu urażonej dumy, bo ta postać ma dość wysokie mniemanie o sobie
a sugestie Franki odczytałem raczej jako protekcjonalne niż życzliwe z troski o dobro śledztwa. Brakowało mi poczucia gry w jednej drużynie, zwłaszcza wobec zgonu Fyodora.
@Mi Raaz
Ok, dzięki za tę rękę na pulsie.