20-12-2019, 19:14
|
#31 |
Administrator | Na koń i do stanicy?
Zdaniem Gunnara rozkaz był mądry, ale spóźniony o dwa dni i jedyne, co teraz mogło ich spotkać, to śmierć z zimna na śnieżnych bezdrożach.
Czy gdyby zamiast gonić za cieniem goblinów rozbili solidne obozowisko i rozpalili wielki ogień, to zdołaliby przetrzymać atak mrozu? Trudno było powiedzieć... No i, prawdę mówiąc, nie warto było się nad tym zastanawiać, bo to i tak nic nie zmieniało w ich sytuacji.
Gunnar poklepał wierzchowca po szyi, po czym wdrapał się na siodło. Był gotów zarówno do jazdy, jak i do ewentualnej walki. |
| |