Peter został by obserwować dom. W końcu kobieta także mogła wyjść. Albo odwiedzających mogło być więcej. A przy tym czuł się naprawdę paskudnie tego dnia i nie czuł się na siłach by gonić za kimkolwiek. Ponieważ w szatach kapłana raczej nie mógł się ukryć na dłużej postanowił ukryć się poprzez bycie widocznym. Znalazł sobie odpowiednie miejsce by nauczać, błogosławić i napominać mieszczan oraz by móc obserwować wejście do domu nie blokując ruchu. Ot, jeszcze jeden wędrowny kapłan, jakich setki łażą po Imperium. Nawet jeśli trochę szalony to przecie nieszkodliwy i niegodny uwagi.