Z pewnym zafrasowaniem na twarzy Deythan poprawił okulary na nosie. Zajął miejsce z przodu zastanawiają się jak dobrze gra oddaje fizykę.
Czy dostanie chamskich skurczy jak zacznie się gwałtowniej ruszać?
Nie fechtował już od jakiegoś czasu. Nadgarstki i przedramiona z pewnością też już nie miały tej siły co kiedyś by krótkim łukiem zadać konkretny cios. Czy profilowanie przez sprzęt internetowy było w stanie to oddać?
Mor miał nadzieję, że nie. Inaczej po pierwszych paru ruchach ciało zacznie odmawiać posłuszeństwa.
Zrobił lekki rozkrok, rękę lewą zostawił trochę z tyłu i na bok by lepiej chwytać balans. Rękę z "szabelką" wysunął lekko do przodu i przyjął gardę by móc szybciej reagować na ataki wykonywane przez dzikie zwierzęta. Nie miał jednak wątpliwości - przede wszystkim będzie musiał się skupić na unikaniu i uskakiwaniu.
Przyjąwszy
postawę szermierczą wciągnął nozdrzami powietrze i rzucił przez zęby.
- Jestem gotów. Jedziemy z tym koksem.