Gobelin zasiekał jednego z zombie mieczem. Rozgrzane w ogniu ostrze weszło w nadgniłe zwłoki dodatkowo osłabione jadem Ślimorka niczym w mokry piasek! W porównaniu z tym, co wyczyniała reszta wojów było to żałosne, ale stary goblin nigdy wcześniej nie stawał w ten sposób do boju, co najwyżej dobijał resztki, więc czuł się jak heros z eposu!
Szeptem poinformował resztę - Magiczną sztuczkę z dźwiękami żeby odwrócić uwagę tych biednych truposzy mogę robić cały dzień. Jeżeli na coś się przyda mogę jeden raz rzucić im pod nogi śliski smar żeby się powywalali. Król goblinów przebrzydła jego psia matka uwielbiał tą sztuczkę ze smarem jak wszyscy upadali... Ten tego, czekam na rozkazy.
Ostatnio edytowane przez Brilchan : 22-12-2019 o 22:10.
|