|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
16-12-2019, 14:42 | #571 |
Reputacja: 1 |
__________________ Walls of stone do not a fortress make. But they're not a bad start. |
16-12-2019, 18:39 | #572 |
Reputacja: 1 | Otrzymawszy pozwolenie i pokrzepiony modlitwą Gobelin rzucił się do walki. Ślimorek zabulgotał strzelając kwasem w nieumarłego którego zaatakował jego "Pańcio". |
17-12-2019, 15:06 | #573 |
Reputacja: 1 | Olbrzym spojrzał zdegustowany na trupa, którego pozbawił połowy ciała jednym uderzeniem. Nienawidził słabości. Po to zawędrował na południe żeby poznać godnych przeciwników. Ci potrafili tylko przeszkadzać. Złapał mocniej za stylisko broni. Mogliby tutaj walczyć przez dłuższy czas ale nie takie było ich zadanie. Ruszył w kierunku grupy stworzeń zmierzających tutaj od biblioteczki. Powinien się z nimi szybko rozprawić.
__________________ you will never walk alone |
22-12-2019, 18:15 | #574 |
Reputacja: 1 | Grupa BiG Esmond rzucił uśpienie na grupkę goblinów, jednak czar nie odniósł skutku. Tak jak jego nieumarły rycerz, tak i nieumarłe gobliny były odporne na senność i zmęczenie. - Do tyłu Panie! - Krzyknął sir Erskine biorąc Esmonda za wszarz i zamieniając się z nim miejscami. Silny cios mieczem Erskina powalił na ziemię jednego z goblinów skaczących z mieczem na maga. Grzmot wparował do biblioteczki i zaczął rąbać nieumarłych, za jego przykładem dołączył szybko Balkazar, Rhella, Khirse i Randar. Bartholomeus zgrabnym atakiem procą dobił jednego z zombie. Wkrótce barwniki przestały działać, a dziura zanikła wypluwając poprzebijane i wierzgające zombi przy barykadzie. Kwestią czasu będzie nim pozostałe trupy z korytarza przejdą po szczątkach swoich towarzyszy przez barykadę ze stołu. Cała drużyna pośpiesznie przeniosła się do biblioteczki i zaryglowała wejście półkami z książkami. Pierwsze co rzuciło się w oczy po pozbyciu się nieumarłych to wielka dziura w ścianie, gdzie było tajne przejście na niższy poziom. Esmond i Mandragora poświecili tarczą i żukiem, rozświetlając wnętrze dziury. Coś wyrąbało sobie przejście w dół, a oprócz gruzów na schodach widniała czarna pleśń pokrywająca schody i ściany. Z różnych miejsc na ścianach wyrastały grzyby, zarodniki i jakieś inne cudactwa. Esmond wysłał swojego świecącego żuka przodem, a za nim ruszyli Grzmot i Balkazar. Pleśń i grzyby zgrzytały nieprzyjemnie jak suchary pod podeszwami butów. Noga Grzmota poślizgnęła się na pleśni, ale barbarzyńca odruchowo walnął pięścią w ścianę przebijając się przez cegły i zaparł się o nią unikając bolesnego upadku w dół. Balkazar machnął jedną nogą, a zaraz drugą, przez moment wyglądało na to, że ciężar zbroi pociągnie go w dół, ale resztką sił wyprostował się unikając upadku. Esmond również się poślizgnął i balansował na krawędzi schodów. Pierścień na jego placu rozbłysł drobną magiczną energią i pomógł złapać mu równowagę. Gdyby nie on, mag zaliczyłbym z pewnością bolesną podróż w dół. Mandragora od początku czujnie stawiał kroki, już nie jeden raz wywalił się w przeszłości na podobnych pleśniach. Teraz wyglądał jak doświadczony podróżnik, uważnie stawiający każdy następny krok. Reszta drużyny również podążyła w dół, co jakiś czas ktoś się zachwiał, ale nikt nie spadł w dół. Większy korytarz z pomnikami wyglądał podobnie, jak poprzednim razem. Jedyną różnicą była czarna pleśń i grzyb pokrywające podłożę, ściany i sześć pomników z kamienia. Parę metrów dalej korytarz przechodził w wąskie przejście z pułapką, która stanowiła poprzednio duże wyzwanie. Najbliższy teren wyglądał względnie bezpiecznie i pozbawiony był przeciwników. Grupa AiS Drużyna starannie dobiła resztki nieumarłych w głównym holu. Nowe zaklęcie walkirii zaoszczędziło im sporo wysiłku. Gdy dziewczyna zamknęła oczy wykryła ponownie nieumarłych w dwóch najbliższych korytarzach prowadzących do kaplicy. Jeden prowadził przez więzienie do bocznego wejścia na ołtarz, drugi prowadził prosto do potężnych wrót wejściowych. - Rozdzielamy się czy grupą napieramy przez jeden korytarz? - Zapytał Arfob zdrapujący resztki nieumarłego goblina z miecza. |
22-12-2019, 21:05 | #575 |
Reputacja: 1 | Gobelin zasiekał jednego z zombie mieczem. Rozgrzane w ogniu ostrze weszło w nadgniłe zwłoki dodatkowo osłabione jadem Ślimorka niczym w mokry piasek! W porównaniu z tym, co wyczyniała reszta wojów było to żałosne, ale stary goblin nigdy wcześniej nie stawał w ten sposób do boju, co najwyżej dobijał resztki, więc czuł się jak heros z eposu! Szeptem poinformował resztę - Magiczną sztuczkę z dźwiękami żeby odwrócić uwagę tych biednych truposzy mogę robić cały dzień. Jeżeli na coś się przyda mogę jeden raz rzucić im pod nogi śliski smar żeby się powywalali. Król goblinów przebrzydła jego psia matka uwielbiał tą sztuczkę ze smarem jak wszyscy upadali... Ten tego, czekam na rozkazy. Ostatnio edytowane przez Brilchan : 22-12-2019 o 22:10. |
23-12-2019, 09:18 | #576 |
Reputacja: 1 | Mandragora spojrzał uważnie na otaczający ich grzyb. To nie mogło być naturalne. W każdym razie nie całkowicie, musiała tutaj działać jakaś magia. - Jeśli z-zombie się przebiją może być n-nie ciekawie. - stwierdził wyciągając z bandoliera flaszkę alchemicznego ognia. Zawartość świeciła delikatnie w ciemnościach. Postawił ją na dole rampy i obudował ją od strony przeciwnej gruzem. Wątpił by niezbyt skoordynowane zombie były wstanie utrzymać równowagę na śliskiej pochylni. - T-teraz jeśli się przebiją to zjadą po rampie i ją r-rozbiją. Huk p-powinien nas ostrzec i p-przy okazji ogień je dalej osłabi. - wyjaśnił swoje postępowanie - D-dajcie mi chwilę z-zobaczę co to za g-grzyb. - dodał i zaczął uważnie przyglądać się nienaturalnemu tworowi. Miał zamiar go trochę pobrać do badania. Być może będzie wstanie dzięki niemu upichcić jakiś nowy, wyjątkowo paskudny wywar? Akcja - pułapka z alchemicznego ognia jak w opisie, potem staram się zidentyfikować grzyb i pobrać go na badania |
23-12-2019, 11:41 | #577 |
Reputacja: 1 | - Rozdzielanie się jeszcze bardziej? To była raczej forpoczta niż to, co się tu faktycznie czai. - Powiedział Raileyn wyciągając ognisty miecz. - Można ewentualnie spróbować jeden tunel zabarykadować. - Dodał jeszcze.
__________________ Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości... |
28-12-2019, 00:35 | #578 |
Reputacja: 1 | - Dobra robota - odezwał się Axim, nabierając głęboki oddech po przetrwanej walce. Rozejrzał się po wszystkich najemnikach, jakby upewniając się, że każdy wciąż jest na nogach.
__________________ "Pulvis et umbra sumus" |
28-12-2019, 16:12 | #579 |
Administrator Reputacja: 1 | Otoczenie niezbyt się Esmondowi podobało. Za pleśnią nie przepadał, grzyby jadał, ale nie takie. Zdecydowanie przyjemniej byłoby w jakiejś karczmie lub bibliotece, ale do tych było dość daleko. Trzeba było cieszyć się tym, co było... - Ale romantyczny nastrój - zażartował (w mniej czy bardziej udany sposób) mag. - Idziemy dalej, dopóki nas coś nie zaatakuje. A że to z pewnością nastąpi, to miejcie oczy szeroko otwarte. |
29-12-2019, 14:29 | #580 |
Reputacja: 1 |
__________________ Walls of stone do not a fortress make. But they're not a bad start. |