Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-12-2019, 17:53   #491
Sindarin
DeDeczki i PFy
 
Reputacja: 1 Sindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputację
Ogon diablęcia przypominał w dotyku ciepłą skórę pokrytą delikatnymi włoskami - gdy tylko Imra przytrzymała go, Kennick ledwo zauważalnie wzdrygnął się i spojrzał na półelfkę. Usta były wciąż zasłonięte chustą, ale oczy, w których dostrzegła delikatne ogniki, sugerowały uśmiech. Po sekundzie śledczy zwrócił się do, prawdopodobnie, przywódcy kultystów.
- Zandalus Widzi! - powiedział mocnym głosem - Z radością i zapałem zadbamy, by stało się to, co powinno się stać! Pomożemy wam w przygotowaniach do ataku, prawda? - z tymi słowami odwrócił się do swoich towarzysz, robiąc dziwną minę. Wyglądało na to, że Sadim od razu ją zrozumiał, bo z zapałem pokiwał głową - Ależ tak, oczywiście! Jeśli pokażecie nam, gdzie trzymacie broń na tych heretyków, może damy radę ją jakoś ulepszyć! - rzucił kapłan. Widać było, że obaj bracia nie mają nic przeciwko odrobinie łgarstwa.
- Ale najpierw zobaczmy się z doktorem - skwitował Kennick, ruszając w stronę namiotu Wrena. Doganiając Imrę, rzucił cichym, ale pełnym determinacji głosem.
- Po moim trupie, nie zbliżą się tam nawet
 
Sindarin jest offline