Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-12-2019, 13:30   #211
Nanatar
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Zmierzch 22 Brauzeit 2518 KI, Herrendorf

Młoda panna podniosła zmęczone oczy z nad pożółkłych kart i natychmiast wypełniły je łzy zmęczenia. Wyprostowała zesztywniałe plecy, a pusty brzuch zdawał się zapadać do samego środka Olivii Hochberg. Napotkawszy zimny wzrok Leto, powstrzymała się od przekleństwa, które tylko niemo zmięła na ustach. Uczuła, że zmarnowała szmat cennego czasu wczytując się w bajania ciemnawego akolity, który stylem i kaligrafią dalece odbiegał od skrybów cywilizowanego świata. Przecież nawet taki ciemniak musiał pozostawić na tych kartach jakiś ślad, w innym przypadku bogowie pozwoliliby im dawno zbutwieć.

Raz jeszcze sprawdziła daty, zaś fragment z imieniem maga wcisnęła bezceremonialnie w kieszeń. Wykorzystując ostatnie chwile, kiedy czarodziejka podnosiła się z posłania, pana Hochberg pochwyciła misę z resztką lichej polewki i pospiesznie wypełniła zawartością żołądek. Oręż miała wprawdzie przy sobie, ale ominęła ją obiecująca rozmowa z Mayerem. Chciałaby zatrzymać czas, tyle było do zrobienia, a wszystko przelewało się jej między palcami.

- Wasza Miłość - zwróciła się jeszcze do pani Kateriny - Mówiłaś, że będę mogła ci pomóc - speszyła się wypowiadając te słowa, bo jakże ona, młoda adeptka mogłaby pomóc mistrzyni magii. Miała wręcz nadzieję, że czarodziejka o niej zapomni, tak bardzo się bała jakiej pomocy może zażądać, coś jednak nie pozwalało jej pozostać bierną wobec zgrozy spadłej na osadę i jej towarzyszy z Remer.

No to szpadel sobie Olivia odpuści, ale pozostały oręż zabierze.

Czy Dhar znikało na równym okręgu wokół murów, czy koncentrowało się w jakimś konkretnym miejscu?
Valdemara spyta jeszcze o miejscową nekropolie. Gdzie trupy chowają, mam nadzieje, że nie zjadali ich do tej pory, bo wtedy faktycznie nie wiadomo skąd te zombiaki

 
Nanatar jest offline