27-12-2019, 22:04
|
#203 |
| Gówno jak to gówno, śmierdziało. Ale to śmierdziało wyjątkowo, a to z tej przyczyny, że zostało wysrane z trzewi trolla. Który, jak wskazywała unurzana w kupie czaszka, podczas któregoś ze swoich posiłków nie pogardził mniejszym pobratymcem.
Gnimnyrowi zbierało się na wymioty, ale starał się tego nie pokazywać przed swoim towarzyszem. Robił tak zwaną dobrą minę do złej gry. Chrząknął i splunął z niesmakiem. – Może i mają, ale ja na Twoim miejscu bym nie grzebał w tym… czymś. Proponuję oddalić się czym prędzej, bo klimat tu raczej nie jest zdrowy – poprawił rynsztunek, zatupał buciorami dla dodania sobie animuszu i oświetlił pochodnią dalszą drogę. Nie było sensu stać i wdychać trujących trollowych waporów. |
| |