Cieniutkie pasma danych wędrowały pojedynczymi wiązkami niczym khashyykańskie mrówki przez nieokiełznaną puszczę księżycowej sieci ku nieznanemu celowi. I choć wiązek było wiele i ciągnęły się z licznych punktów, to wszystkie zbiegały się w jednym miejscu. Lokalnym ośrodku huttańskiej administracji, którym był Dom Giełdy. Fortecy jednego z Huttów, który częściowo sterował makroekonomicznymi zasadami międzyplanetarnego handlu żywym towarem i zakazaną kontrabandą. Dane, które tam spływały, były sztuczną i zmieniającą się symulacją opisującą różne scenariusze ataku sił imperium na terytoria kontrolowane przez syndykat. Były autorstwem genialnej sztucznej inteligencji, która w ich wygenerowaniu bazowała na faktycznych planach ataku. Dodatkowo oznaczone były również chwilową geolokalizacją pewnego czarnego droida protokolarnego.
Nie była to co prawda najsubtelniejsza metoda kontaktu z Huttami, ale nagłe pojawienie się sił Imperium w pobliżu załogi Templara zmusiło SIDa do konkretniejszych działań.
Jednocześnie lądowiskowy terminal paliwowy uległ rozłączeniu, a Templar uruchomił swoje silniki szykując się do startu i lotu troposferycznego.
- Osobo Tempest. Mogę być na miejscu zbiórki w ciągu 16 minut i 22 sekund. Proszę o wytyczne. ***
RA-7 nie mógł nie odnotować tym razem zależności, która powtórzyła się już trzeci raz i choć wymagała potwierdzeń i dalszych analiz, nie zostawiała złudzeń. Reakcje zdrowotne Osoby Kelsan były powiązane z pojawianiem się nienormatywnej jednostki Imperium.
- Odradzam korzystanie z windy - stwierdził droid po czym zwrócił się do czarnoskórego
- Jest tu jakieś narzędzie do dezintegrowania szturmowców, którego mógłbym użyć?