Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-01-2020, 12:01   #55
Fenrir__
 
Fenrir__'s Avatar
 
Reputacja: 1 Fenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputację
Myślice ze skrzydła B wyszły na prowadzenie w luźnym szyku pędziły w stronę wroga. Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź wroga. Najbliższa eskadra pasożytów zaczęła zbliżać się ku niemy odsłaniając fregatę…


Skrzydło A pod dowództwem Ghosta upatrzyło w tym okazję i odbiło nieco wyżej tak by przebić się do odsłoniętej fregaty.



Newman stał wpatrując się w ekran. jak myśliwce rozpoczynają atak. Wiedział że nie obędzie się bez strat.. Ale jego przewidywania się sprawdzały. Osłona myśliwska fregat odłączyła się od osłanianych przez nie jednostki i skierowała się do zwarcia z myśliwcami. Rakiety teraz miały wolną drogę by sięgnąć celu.. Spojrzał na ekran i licznik pierwszej salwy dochodzi do 0… Zaraz się zacznie. Odwrócił się i usiadł na fotelu.

- Wszyscy na stanowiska, zaraz zacznie trząść! - Powiedział rozkazującym tonem..

Jakby na jego potwierdzenie statkiem nagle wstrząsnęło.

- Operacyjny raport! - Wrzasnął kapitan - W co dostaliśmy?

- VIctoria dostała centralnie w separatory dysz napędu. To wiązki cząsteczek. Przepaliło zewnętrzne warstwy poszycia i przestrzeń serwisową! Działają systemy awaryjne. Drony są już na miejscu… Ale jak jeszcze raz tam dostaniemy struktura może nie wytrzymać!
- odpowiedział starszy oficer

- Uzbrojenie co z wrogimi rakietami?
- zapytał Kapitan wpatrując się w okrągłe 0.000 na liczniku pierwszej salwy.

- Kapitanie nasza obrona punktowa radzi sobie na razie z rakietami wroga. na razie algorytmy pokoju wsparcia działają. Powinniśmy wytrzymać ostrzał.

- A nasze rakiety?

- Ogień jest mało skuteczny kapitanie… Pierwsze salwy sięgnęły celu jednak niewiele przeszło przez ich obronę punktową. Druga salwa będzie mocniejsza… - Kapitan nagle zaczął żałować, że postanowił zaatakować jednocześnie wszystkich wrogów zamiast skupiać się na pojedyńczych celach…
- Druga salwa uderzy za 60 sekund… - nagle przerwała - Kapitanie myśliwce wroga oderwały się od fregat i kierują się w stronę Skrzydla A. Mamy odsłonięte 3 fregaty.

- Archer..

- Nasi mają już ich na radarach… Będzie tam gorąco… mają przewagę liczebną…

- Pozostałe skrzydła?

- Na razie trzymają się fregat
- zaczął CAG ale przerwał mu głos oficer skanerów

- Kapitanie 3 skrzydła myśliwców odrywają się od fregat i kierują się w stronę niszczycieli… Mamy też dodatkowe odczyty.

- Jaśniej Pani Torrington. Od dzisiaj przestaję lubić wszelkie niespodzianki.


- Pokój wsparcia melduje, że mamy nowe statki wroga. Coś jak większe wersje pasożytów, dopiero teraz je wykryli…

Nagły rozbłysk na ekranie taktycznym przyciągnął uwagę wszystkich.

- Nasze kanonierki pod ostrym ostrzałem - zameldował Archer - Walą do nich z broni cząsteczkowej. Straciliśmy 3 maszyny 2 kolejne mocno uszkodzone. Zeus i Appollo mają już tylko po 1 sprawnej maszynie.

- Wycofać ich! - krzyknął kapitan

- Atena melduje, że nie ma w ładowni więcej pocisków…

- Archer ściągaj ich wszystkich… Co mogły to wysłały w przestrzeń. Wypluj 2 skrzydła lekkich. Bo coś czuję że będą zaraz potrzebne. Skieruj osłonę kanonierek przeciwko tym myśliwcom niosącym nam niespodzianki.




Hunter patrzył na ekran taktyczny widząc manewr Ghosta, skrzywił się. Było to ryzykowne zagranie. Może uda mu się przebić…Pod warunkiem, że pozostałe pasożyty wroga nie ruszą… Jakby wywołał wilka z lasu. Dwie grupy czerwonych kropek opadły w dół prosto na Shadowsów… Będa mieli chłopaki co robić…

Ale przed nimi szykowała się również zabawa 10 myśliwców wroga rozproszyło się niczym otwierająca się dłoń, próbując ich okrążyć

Wtedy minęła ich druga salwa rakiet. Na wyświetlaczu widział jak rakiety uderzają w osłonę celu a fala wybuchów wdziera się do środka szarpiąc kadłub wroga..


Cleveland cały czas poprawiał coś w kokpicie i sprawdzał ustawienia, które wprowadził jego poprzednik. Cudzy but stawał się coraz wygodniejszy. Nagle czujniki zawyły. Ktoś próbowal ich namierzać. Przełączył widok taktyczny na szerszy obraz i zobaczył jak 20 czerwonych kropek opada na nich od góry zbliżając sie cholernie szybko..

- Rozproszyć się!!! - rozległo się w głośnikach - Osłaniajcie się.. Będzie ciasno.. - Głos dowódcy nie wróżył nic dobrego. Ale cowboy i tak się uśmiechnął wprowadzając swój myśliwiec w lekki korkociąg.


Hunters wytrzymali w szyku do ostatniej chwili. Gdy pięść wroga niemal się na nich zacisnęła złamali szyk i odpadli parami. W przestrzeni zaroiło się od symulowanych wiącek laserów.

Hunter nie czekał i nie bawił się w manewrowanie. Po prostu zwrócił dziub w kierunku pędzącego na niego wroga i nacisnął spust.. Lasery wgryzły się w kadłub wroga rozrywając go na strzępy i odrywając wieżyczkę. Zawinął delikatnie i ominął dryfujący wrak biorąc na cel przeciwnika Jasmin… Jednak nie zdążył bo ta doskoczyła do niego z boku i rozorała cała burtę wrogiego okrętu swoim laserem.

Fierce z szerokim uśmiechem wbiła się między 2 myśliwce wroga, które odskoczyły na boki próbując wziąć ją na cel. Były jednak zbyt wolni. Pierwszy zamienił się w kulę żarzącego się blasku. Szeryf, który był za nią… nie załapał jednak jej intencji i nie zawrócił…

- Jasna cholera!! JOKINEN za toba!! - wrzasnęła w komunikator

Jokinen zgubił z oczu swoją skrzydłową… Klnął w myślach… Ona była za dobra w te klocki… Zagapił się to był moment… Alerty zabłysły na czerwono. Poderwał odruchowo maszynę al było za późno laser sięgnął go przez kadłub wyrywając całe połacie pancerza rozrywając zbiorniki z paliwem…

Jokinen z trudem wyrównał lot konsola uszkodzeń świeciła się w większości na żółto… Powietrze jeszcze miał… Zacisnął dłoń na drążku… Nie podda się sukinsynom tak łatwo. Szarpnął za przepustnicę i wykonał szybki zwrot niemal tracąc przytomność od przeciążenia.

Diuk popatrzył w bok. Jego skrzydłowa była niemal na wyciągnięcie ręki. Widział ją przez owiewkę swojego kokpitu. Wskazała palcem w górę. Wtedy dopiero dostrzegł zbliżające się 2 myśliwce.

- Biorę tego z prawej - szepnęła Strzyga - Poderwała maszynę i skoczyła w jego kierunku.

- Zobaczymy kto pierwszy! - Odpowiedział Diuk okrążając ją w delikatnym korkociągu rzucił sie na swój cel.

Wiązki laserów niemal skrzyżowały się w powietrzu i dwa wybuchy niemal w identycznym czasie rozświetliły przestrzeń.

- Remis? - Zaśmiał się Diuk

- Wal się!! - odparła Strzyga nurkując już w kierunku następnego celu.

Pozostała część eskadry radziła sobie równie dobrze. Black dopadł swojego celu White uszkodził poważnie wroga. Żuraw przejęła inicjatywę, jednak jej skrzydłowy trafił na godnego siebie przeciwnika. Uszkodzone stał w okolice kokpitu. Jest przytomny ale nie wyglądało to dobrze.



Clevland znalazł się w tarapatach. Jego i Hakima dopadło 4. Uwijali się jak mogli. Ale Cliff nie mógł znaleźć luki by wyrwać się. Strzały robiły się coraz gęstsze. Trafili go w silniki… Ale to tylko draśnięcie… Gorzej reagowały na zmianę kierunku. Ale dawały jeszcze radę…

Hakim dopadł jednego mocno ryzykując ale było jeszcze 3

Całe jego skrzydło zostało zepchnięte do defensywy. Ghost mierzył się samotnie z 4 myśliwcami wroga. Kluczył i wirował. A wróg naciskał, Dostał przynajmniej jedno trafienie. Tak przynajmniej zauważył Clif… Na moment przed tym zanim sam zestrzelił jedną z maszyn wroga.

Na moment błysnął mu też Shorty… On się nie krępował natychmiast odpalił pociski i runął na drugiego przeciwnika. który próbował go minąć. W dosłownie parę sekund zniszczył 2 wrogie maszyny. Odsłonił jednak Hissima, który nie dał rady umknąć 2 wrogom. Cudem jedynie przetrwał ostrzał z draśnięciami.

Eagle eye zaliczł trafienie ale Szaman nie dokończył beczki wpadając prosto pod ostrzał wroga

Było ich zbyt wielu…

- Dostałem… Dostałem!!! - Nagły krzyk Greya na kanale ogólnym oderwał Cowboya od szalonego manewrowania. Spojrzał na ekran taktyczny…4 kropki czerwone otaczały kropkę jego kolegi z oddziału. - mam rozszczelniony kadłub, wyciek paliwa, broni… Kurwa wszystko na czerwo…

- Katapultuj się!!!
- Wrzasnął Ghost i wtedy kropka Greya zniknęła z ekranów.


Skrzydło B atakuje 3 wrogów z czego jeden uszkodzony, najbliżej nich są Fierce z Szeryfem, Black i White oraz trefl i żóraw

Skrzydło A atakuje 15 przeciwników .

Jeśli chcecie się wesprzeć musicie poświęcić jedną (krótką) turę by tam dolecieć.

Stan skrzydła A to 8 maszyn 1 zniszczony (grey) 4 lekko uszkodzonych 1 pozostał w bazie (woody)

Druga salwa rakiet też dotarła do celów

NIszczyciele są lekko uszkodzone. Większość fregat dostała solidne baty. Długo nie wystoją przy tak zmasowanym ostrzale rakietowym. Niszczyciele na razie dają radę. Ale do nich rakiety dopiero docierają.

Grey i 2 załogi kanonierek zdążyły się katapultować…

Jeśli chcecie ktoś od was może próbować przechwycić Greya i odciągnąć go do VIctorii. Oczywiście w tym celu trzeba oczyścić przestrzeń przy Skrzydle A

 

Ostatnio edytowane przez Fenrir__ : 08-01-2020 o 10:40.
Fenrir__ jest offline