Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-01-2020, 23:25   #15
Pinn
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Kalen z opatrunkiem na dłoni, rozsiadł się na brązowym skórzanym, zapewne najwygodniejszym obrotowym fotelu pilota i przyglądał się jakimś tajemniczym dla Snow danym i wykresom. Potem obrócił się zgrabnym ruchem do swojej nowej towarzyszki. Odchrząknął, poprawił brązową grzywkę i zaczął próbować prowadzić spokojną rozmowę z dziewczyną, co w dużym stopniu przypominało wchodzenie po ścianie bez gecko-rękawic.

-W żadnym wypadku, Cię nie zostawię na jakiejś skale. O to się nie martw. Uratowałaś mi życie. Kronos zabrałby mnie, broń boże w karbonicie do najbardziej dzikich, slumsów Nar Shaddaa, gdzie pewna ZŁA OSOBA polała by mnie paliwem lotniczym i podpaliła wcześniej całkiem mocno bijąc.- Kalen Tuqick podrapał się po brodzie, smagniętej trymerem.

Można było powiedzieć, że jest świeższy i mniej zaniedbany, ale jego ciemne oczy wydawały się co najmniej zmęczone, w ostateczności przegrane i przestraszone. Dziewczyna pomyślała, że on też dużo ucieka (zdecydowanie dłużej od niej) i za pewne to może czynić, dawać jakiś grunt w tej chaotycznej, niespotykanej relacji.

-Taris to naprawde porządna planeta. Podobno w Starej Republice był to całkiem obudowany stalą, betonem i szkłem świat, ale jakiś Darth Powaleniec zniszczył ją z orbity. Na południowym-wschodzie zostały nie zniszczone konstrukcje, gdzie na stan obecny przesiaduje; z nieco już nadgryzionym przez czas wieżowcach, bogata klasa Imperialna. Są też Korpo których kariera wystrzeliła aż na taki obornik. Jednak- kontynuował widocznie dobrze znając Taris.- Jest druga strona globu. Szkielety dawno zniszczonego miasta, bagna, piaski, a nawet urocze raghule.

Snow zrobiła większe oczy.

-Spokojnie szczepionka istnieje. Jak taki Cię dziabnie to nic się nie stanie… poza raną. No, ale patrząc na Twoje możliwości bojowe możesz być moją ochroniarką.- zaśmiał się Kalen, usiadł na swoim krześle pilota i skorygował kilka pokręteł i jeden przełącznik.

-A o incydent na Aoetearo się nie martw. Kronos to mój kumpel, dawny oczywiście.... że też takiego palanta Yorbaal wysłał. Chodzi mi o to, że w życiu nie powie komuś, że został znokautowany jednym ciosem, czy czym to było… mocą. Na Twojej uroczej zielonej planecie nie było żadnego posterunku Imperialnego, właśnie to sprawdziłem. Jest w miarę bezpiecznie.

Odwrócił się na fotelu, szczerząc do Snow.

-Jeśli chcesz zostać na Taris zostań. Jeśli chcesz ciąć ludzi na pół i sprawiać, żeby latali witam na pokładzie!- powiedział wesoło i szczerze Kalen.

Tuqick to pseudonim, którzy nie bez powodu nadali mu jego rówieśnicy z bandy sierot, w Segmencie Eop na Nar Shaddaa.

-Zastanów się do jutra- wstał i delikatnie poprowadził za mostek do części sypialnianej.- wybierz jakieś łózko. Ja…- na chwilę się zmieszał.- Wolę spać w magazynie. Taka moja mała norka. Za 14h 3m 54m będziemy na orbicie Taris.

-Masz jakieś pytania, czy kończymy tą miłą konwersację i idziemy w kimę?
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 02-01-2020 o 23:30.
Pinn jest offline